Drukuj stronę - wypadek przy pracy

witamy prezentujemy historie piotra

Witam, niemal pĂłÂł roku temu ulegÂłem wypadkowi komunikacyjnemu w pracy. Powodem byÂł owad, ktĂłry wpadÂł mi do oka podczas jazdy motocyklem. Wyjazd byÂł prywatnym pojazdem, na polecenie pracodawcy, w zwiÂązku z pracÂą oraz w godzinach pracy. ProtokĂłÂł wypadku to wszystko ujmuje, uznajÂąc jako przyczynĂŞ "wpadniĂŞcie owada do kasku i wskutek tego chwilowa utratĂŞ rĂłwnowagi i w konsekwencji upadek". ÂŚwiadkĂłw niestety nie byÂło.

ZUS odmawia uznania wypadku przy pracy. Jako powĂłd podano, iÂż protokĂłÂł policji nie precyzuje w/w okolicznoÂści. Nadmieniam, iÂż policja na ÂżÂądanie ZUS przesÂłaÂła notatkĂŞ pokolizyjnÂą zawierajÂącÂą zwrot "nie ustalono przyczyny wypadku" wraz z pismem, iÂż odstÂąpiono od ukarania mnie, gdyÂż czyn nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego.

Notatka pokolizyjna sporzÂądzona niedÂługo po zdarzeniu na bazie przesÂłuchania w szpitalu - wstrzÂąÂśnienie mĂłzgu, mocno poÂłamana noga, podana morfina, nie kojarzyÂłem jeszcze za bardzo co siĂŞ staÂło, wiedziaÂłem tylko, Âże skoro tam leÂżĂŞ, przewrĂłciÂłem siĂŞ na motocyklu. Nie powiedziaÂłem o nieszczĂŞsnym owadzie. Dopiero po pewnym czasie gdy oprzytomniaÂłem skojarzyÂłem przebieg faktĂłw.

Sprawa wg mnie jest absurdalna. ZUS powoÂłuje siĂŞ na brak ustalenia przyczyny przez policjĂŞ. SkopiowaÂłem z wczeÂśniejszego tematu wzĂłr odwoÂłania. Jednak na co w tym konkretnie przypadku powoÂłaĂŚ siĂŞ uzasadniajÂąc odwoÂłanie, moÂże jakieÂś konkretne paragrafy?

Ile czasu od wysÂłania odwoÂłania moÂże potrwaĂŚ sprawa w sÂądzie pracy i czy ZUS obowiÂązany bĂŞdzie do wypÂłaty
odsetek ustawowych (muszĂŞ braĂŚ poÂżyczki na kosztownÂą rehabilitacjĂŞ)?
Autor godunow Dodany 2009-02-23 11:49
>>]Nie powiedziaÂłem o nieszczĂŞsnym owadzie. Dopiero po pewnym czasie gdy oprzytomniaÂłem skojarzyÂłem przebieg faktĂłw.<<

Ja bym tam o owadzie nie wspominaÂł.. straciÂłaÂś panowanie rĂłwnowagĂŞ z jakich przyczyn nie pamiĂŞtasz.. CzÂłowiek na rĂłwnej drodze pieszo moÂże nieszczĂŞÂśliwie upaÂśĂŚ i zÂłamaĂŚ nogi ( zresztÂą znam taki przypadek) . Wypadek staÂł sie podczas..
ZUS ma 30 dni od zÂłoÂżenia wniosku do przekazania do sÂądu pracy..

ZUS zapewne jak przegra sprawĂŞ w sÂądzie to wypÂłaci odszkodowanie .. ByÂło wezwanie na komisjĂŞ ZUS i o cena zdrowia.. ..???
Autor amalian Dodany 2009-02-23 13:36 Nie dziwiĂŞ siĂŞ odmowie wypÂłacenia odszkodowania przez ZUS . Sprawca umknÂąÂł nie tylko policji ale i Tobie . PrzecieÂż ZUS nie moÂże byĂŚ instytucjÂą charytatywnÂą i bezkrytycznie przyjmowaĂŚ wszystkie skÂładane wnioski o odszkodowanie . To w twoim interesie jest znaleÂźĂŚ dowody ,ÂświadkĂłw - na to ,Âże takie wydarzenie zaistniaÂło z przyczyn podanych przez Ciebie .W tym przypadku dziaÂła ograniczone zaufanie do drugich uÂżytkownikĂłw drogi , w tym wypadku owada ... Sorry ,ale tak wielu poruszajÂących siĂŞ drogami zachowujÂą siĂŞ jakby ich rĂłj os goniÂł ( . Pozdrawiam .
Autor taczak Dodany 2009-02-23 16:50 Zmieniony 2009-02-23 16:54 Komisji ZUS nie byÂło (poza takowÂą odnoÂśnie przyznania Âświadczenia rehabilitacyjnego).

Nie utoÂżsamiajcie mnie proszĂŞ z jeÂżdÂżÂącymi miĂŞdzy autami 200 km/h na jednym kole "motocyklistami".
ZeznaÂłem to, co z wypadku zapamiĂŞtaÂłem. Owad bez wÂątpienia przyczyniÂł siĂŞ do wypadku, rzekÂłbym byÂł jego bezpoÂśrednim sprawcÂą. Niewiele moÂżna zrobiĂŚ, gdy nagle za szybkĂŞ kasku wpadnie rozwcieczona, nie mogÂąca siĂŞ wydostaĂŚ osa (ktĂłrych siĂŞ panicznie bojĂŞ). W moim przypadku byÂła to utrata rĂłwnowagi i zgniecenie nogi przez przewracajÂący siĂŞ motocykl. Mam myÂślĂŞ doÂśĂŚ solidne pojĂŞcie o jeÂździe (12 lat doÂświadczenia w siodle); jestem instruktorem nauki jazdy na jednoÂśladach. Motocykl nie przewraca siĂŞ na prostej drodze bez przyczyny przy 30 km/h.

Szef przyjechaÂł na miejsce zdarzenia, poÂświadczyÂł wydanie polecenia sÂłuÂżbowego wyjazdu. Inspektor BHP powoÂłany przez pracodawcĂŞ uznaÂł zdarzenie jako wypadek przy pracy. ÂŚwiadkĂłw brak, bo moÂże nie byÂło by caÂłego zamieszania. O ile ktoÂś dostrzegÂłby intruza wpadajÂącego za wizjer (kwestia dyskusyjna). Owada ciĂŞÂżko zlokalizowaĂŚ, w kasku ani moim oku go nie byÂło... To mobilne zwierzĂŞ, nie wiem jak moÂżna udowodniĂŚ przypadek wtargniĂŞcia do kasku. Nie wyobraÂżam sobie dochodzenia prowadzonego przez policjĂŞ przeciw owadowi. MoÂże powinienem wynajÂąĂŚ prywatnego detektywa?

Wypadek podczas wykonywania pracy niewÂątpliwie siĂŞ wydarzyÂł, skutki sÂą wyraÂźnie widoczne a dla mnie bolesne. Nielogiczne byÂło by celowe uszkodzenie ciaÂła.
Nie zamierzam wymyÂślaĂŚ ÂświadkĂłw, a dowodĂłw przeciwko owadowi jak wiemy nie ma. Co zrobiĂŚ w takim przypadku, jak siĂŞ odwoÂłaĂŚ od decyzji ZUS?

prosimy komtowaĂŚ

Napromieniowani

SÂłowa na dobry poczÂątek.. => REGULAMIN => Wątek zaczęty przez: gruszka Luty 23, 2009, 18:09:13