Tytu³: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Marzec 03, 2009, 01:00:39 Niepe³nosprawni czekaj± na pieni±dze od pañstwa... kliknj tu i zobacz film (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,6132137,Niepelnosprawni_czekaja_na_pieniadze_od_panstwa.html)
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Marzec 17, 2009, 00:32:50 Strajk niepe³nosprawnych ju¿ wkrótce (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,6390356,Strajk_niepelnosprawnych_juz_wkrotce.html)
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: gruszka Marzec 17, 2009, 18:13:24 Osoby niepełnosprawne powinni walczyć o swoje prawa, to nasz obowiązek...
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: gruszka Marzec 22, 2009, 19:43:30 APEL DO POS£ÓW I SENATORÓW RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
My, przedstawiciele ni¿ej podpisanych organizacji pozarz±dowych i o¶rodków dla osób niepe³nosprawnych protestujemy przeciwko dzia³aniom Ministra Pracy i Polityki Socjalnej oraz Ministra — Pe³nomocnika Rz±du ds. Niepe³nosprawnych, maj±cym na celu pozbawienie od 1 stycznia 2003 r. prawie 1000 niepe³nosprawnych mieszkañców ró¿nych domów pomocy spo³ecznej prawa do uczestnictwa w Warsztatach Terapii Zajêciowej, finansowanych z ¶rodków Pañstwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepe³nosprawnych. Protestujemy przeciwko rozporz±dzeniu Ministra Pracy z dnia 30 wrze¶nia 2002 r. i przeciwko niektórym zapisom rz±dowego projektu ustawy o rehabilitacji spo³ecznej i zawodowej /druk nr 826 — na stronie internetowej www.sejm.gov.pl /. Szczególnie chodzi o zapis w rozdz. 3, pkt 10 b: „Ze ¶rodków Funduszu nie mog± byæ dofinansowane koszty uczestnictwa w warsztacie osób niepe³nosprawnych, bêd±cych sta³ymi podopiecznymi jednostek organizacyjnych prowadz±cych terapiê zajêciow± na podstawie odrêbnych przepisów”. Protestujemy tak¿e przeciwko argumentacji, ¿e wyrzucanie jednych osób niepe³nosprawnych z Warsztatów Terapii Zajêciowej ma stworzyæ miejsca dla innych. Nie mo¿na bowiem budowaæ dobra na krzywdzie innych osób. Poza tym, dzia³ania te s± zabronion± przez Konstytucjê RP dyskryminacj±, gdy¿ dziel± osoby niepe³nosprawne na „lepszych”, ¿yj±cych w domach rodzinnych, i na „gorszych”, mieszkaj±cych w Domach Pomocy Spo³ecznej. Jest to tym bardziej bulwersuj±ce, ¿e ta dyskryminacja ma siê staæ faktem w roku 2003, który w Unii Europejskiej i w krajach do niej kandyduj±cych og³oszono Rokiem Niepe³nosprawnych. Protestujemy równie¿ przeciwko temu, ¿e kontrowersyjny zapis w projekcie ustawy jest wprowadzany bez jakiejkolwiek konsultacji spo³ecznej z nami, a wiêc z tymi, którzy na co dzieñ ponosz± ciê¿ar prowadzenia Domów Pomocy Spo³ecznej i Warsztatów Terapii Zajêciowej. Jest to z³amanie zasady dialogu spo³ecznego, zasady pomocniczo¶ci pañstwa i innych norm obowi±zuj±cych w Unii Europejskiej. Trzeba te¿ wyra¼nie zaznaczyæ, ¿e przez wspomniany zapis ustawodawca po raz kolejny udowodni³, i¿ problematyka dotycz±ca funkcjonowania osób niepe³nosprawnych w spo³eczeñstwie jest mu zupe³nie obca. Przecie¿ zgodnie z obecnym stanem prawnym (Dz. U. 2000, nr 82, poz. 929) do domów pomocy kierowane s± osoby, nie ze wzglêdu na konieczno¶æ prowadzenia wzglêdem nich terapii zajêciowej, tylko z powodu braku mo¿liwo¶ci samodzielnego funkcjonowania w tym¿e ¶rodowisku. Wzglêdem tych podopiecznych domy pomocy zobowi±zane s± do ¶wiadczenia us³ug w zakresie potrzeb bytowych, opiekuñczych, edukacyjnych i wychowawczych oraz w zakresie UMO¯LIWIENIA udzia³u w terapii zajêciowej. Dla wype³nienia tego obowi±zku przy ogromnym wysi³ku dyrektorów placówek dla niepe³nosprawnych i wolontariuszy z organizacji pozarz±dowych, tworzono Warsztaty Terapii Zajêciowej. Ich powstawanie odbywa³o siê zgodnie z prawem i w oparciu o kwalifikacjê ze strony Wojewódzkich O¶rodków Zatrudnienia i Rehabilitacji Osób Niepe³nosprawnych. Jeszcze rok temu ówczesny Minister — Pe³nomocnik Rz±du ds. Niepe³nosprawnych potwierdzi³ to prawo. Wyrzucanie wiêc z warsztatów mieszkañców Domów Pomocy Spo³ecznej jest dzia³aniem prawa wstecz, a termin 1 stycznia 2003 r. nie daje organizacjom pozarz±dowym i dyrektorom domów ¿adnych szans na stworzenie jakiejkolwiek zastêpczej terapii zajêciowej. Wypowiedzi urzêdników pañstwowych, ¿e przepe³nione domy pomocy, cierpi±ce na chroniczny brak ¶rodków nawet na podstawowe nawet potrzeby, stworz± po raz kolejny now± formê terapii ¶wiadczy na o absolutnym oderwaniu w³adz ministerialnych od rzeczywisto¶ci. Pismo to jest wyrazem protestu na kolejne zmiany, które w³adza pañstwowa pod przykrywk± dostosowania naszego prawa do standardów europejskich chce zafundowaæ osobom niepe³nosprawnym. W rzeczywisto¶ci zmiany te tylko oddalaj± nas do standardów Unii Europejskiej, w której mieszkaniec domu pomocy spo³ecznej ma mo¿liwo¶æ korzystania na równi z ka¿dym cz³onkiem spo³eczeñstwa ze wszelkich i nieograniczonych form pomocy i rehabilitacji. Szanowni Pañstwo Parlamentarzy¶ci ! W odczuciu odpowiedzialno¶æ za osoby niepe³nosprawne, które bêd±c osobami znacznie upo¶ledzonymi umys³owo same nie mog± siê broniæ, apelujemy od odrzucenie w g³osowaniu wspomnianego zapisu w ca³o¶ci. Nasza determinacja jest ogromna, dlatego te¿, gdyby nasz apel nie znalaz³ zrozumienia, bêdziemy rozsy³aæ to pismo do najwiêkszych organizacji pozarz±dowych, zajmuj±cych siê osobami niepe³nosprawnymi na terenie Unii Europejskiej, wzywaj±c je do braterskiej solidarno¶ci z nami i do nag³o¶nienia tej sprawy w mediach Unii Europejskiej. Dyrektorzy i Kierownicy Warsztatów Terapii Zajêciowej Fundacji „Arka” w ¦ledziejowicach i Wieliczce Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Zebrzydowicach Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Harbutowicach Warsztatów Terapii Zajêciowej i Schroniska dla Niepe³nosprawnych Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Krakowie, ul. £anowej 41 Warsztatów Terapii Zajêciowej w Che³mku Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Borowej Wsi-Miko³owie Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Gnojnie k. Buska Zdroju. Warsztatów Terapii Zajêciowej i Domu Pomocy Spo³ecznej w Zgórsku k. Kielc Warsztatów Terapii Zajêciowej w Krakowie, ul. Królowej Jadwigi http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZC/apel_terapiaz.html Tytu³: Odp: Polskie Absurdy: Rad¼ sobie sam Bezduszny ZUS do niewidomego Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Marzec 27, 2009, 11:19:47 S³owa kluczowe: ZUS, niewidomy, bezduszno¶æ 26.03.2009, 01:11 Jeste¶ niewidomy, nic nie s³yszysz? To nic, poradzisz sobie sam. Taki bezduszny wyrok us³ysza³ w Zak³adzie Ubezpieczeñ Spo³ecznych Jan Nowakowski (58 l.) z Dobieszewka pod Kcyni± (woj. kujawsko-pomorskie) Autor: Marcin Maniewski Urzêdnicy odebrali mu dodatek opiekuñczy, dziêki któremu kto¶ móg³ bez przerwy nim siê zajmowaæ. Mê¿czyzna zosta³ pozostawiony sam sobie. Trudno chyba wyobraziæ sobie wiêksz± tragediê ni¿ jednoczesna utrata wzroku i s³uchu. Cz³owiek traci wtedy ca³kowicie kontakt ze ¶wiatem. Bez pomocnej rêki nie jest w stanie siê ubraæ, zje¶æ ani wyj¶æ z domu. Takie w³a¶nie nieszczê¶cie spotka³o pana Jana Nowakowskiego, rolnika z ma³ej wioski, wiele lat temu. Zosta³ uznany przez ZUS za inwalidê I grupy. Ma mizern± rentê – 560 z³, mia³ te¿ opiekuñczy dodatek w wysoko¶ci 170 z³ miesiêcznie. Niedawno jednak urzêdnicy zaprosili mê¿czyznê na kontrolê stanu zdrowia. Czy¿by my¶leli, ¿e wzrok i s³uch mu powróci³? – Nie. By³o to konieczne po zmianie przepisów o orzekaniu stanu zdrowia – t³umaczy Alina Sza³kowska z bydgoskiego oddzia³u ZUS. – Teraz nie ma ju¿ grup inwalidów. Biegli w ka¿dym przypadku musz± po prostu na nowo oceniæ stopieñ niezdolno¶ci do pracy i samodzielnej egzystencji. W przypadku Jana Nowakowskiego uznali oni co prawda, ¿e jest trwale niezdolny do pracy, ale zupe³nie zdolny do samodzielnego ¿ycia! Zdecydowali wiêc, ¿e trzeba mu zabraæ dodatek na opiekê. Rodzina pana Jana jest za³amana. Mê¿czyzna nawet nie mo¿e ubraæ siê samodzielnie. Zawsze kto¶ z rodziny musi pilnowaæ, czy aby nie zak³ada bluzki ty³em do przodu. Przy jedzeniu te¿ pomaga albo ¿ona Maria (53 l.), albo córka Agnieszka (22 l.). Tak jest bezpieczniej. Tym bardziej ¿e Nowakowski nie jest w stanie us³yszeæ ewentualnego zagro¿enia, np kipi±cego mleka, które zalewa w³a¶nie palniki. Gdy mieli zasi³ek opiekuñczy, pani Maria mog³a przynajmniej zrezygnowaæ z czê¶ci obowi±zków w pracy na roli. A tak musi zostawiaæ go samego. Werdykt ZUS zszokowa³ ¶rodowiska niepe³nosprawnych. – Nie rozumiem tego orzeczenia – mówi Zbigniew Terpi³owski (60 l.), prezes Polskiego Zwi±zku Niewidomych w Bydgoszczy. – Osoba taka jak ten pan nie ma szans na samodzieln± egzystencjê. Pañstwo Nowakowscy zaskar¿yli postanowienie ZUS do s±du. Maj± nadziejê, ¿e jego decyzja bêdzie bardziej ludzka ni¿ wyrok bezdusznych urzêdników. [Grzegorz Dudziñski] Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: bejkerek87 Marzec 27, 2009, 20:00:50 Zgadzam sie norbi musimy walczyæ..
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: gruszka Marzec 27, 2009, 20:03:57 Pan Jan jest osob± g³uchoniewidom±,wiêc nale¿y mu siê zasi³ek. bez gadania
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Marzec 27, 2009, 20:24:28 Windy dla niepe³nosprawnych to nie lada wydatek. S± we wszystkich nowych blokach. Ale dowo¿± tylko na pierwsze piêtro
Z platformy zamocowanej przy schodach ni ... Prawie 40 tys. z³ wydaj± spó³dzielnie mieszkaniowe na platformy, które maj± woziæ niepe³nosprawnych. Tyle, ¿e z wind nikt nie mo¿e skorzystaæ, bo wci±¿ stoj± zafoliowane. Niektórzy nawet zastanawiaj± siê jak ich siê pozbyæ. - Tydzieñ temu przeszed³em skomplikowan± operacjê kolana. Zanim dotar³em pod drzwi mojego mieszkania up³ynê³o oko³o 15 minut. Kilka schodów okaza³o siê dla mnie barier± nie do pokonania – mówi pan Tomasz z os. Botanik. – Chcia³em skorzystaæ z windy dla niepe³nosprawnych, ale ci±gle jest okrêcona g±bk± i foli±. Nie dzia³a, chocia¿ zosta³a zamontowana ponad rok temu – ¿ali siê mê¿czyzna. Jak siê okazuje, problem dotyczy wiêkszo¶ci lubelskich bloków, które powsta³y w ci±gu ostatnich kilku lat. – Takie windy to konieczno¶æ, nawet w budynkach, w których nie mieszka ¿aden niepe³nosprawny – t³umaczy Lucjan Koper, zastêpca prezesa spó³dzielni mieszkaniowej „Felin”. Koszt jednej platformy to 30 - 40 tys. z³. – Dodatkowo p³acimy oko³o 65 z³ miesiêcznie za konserwacjê. Urz±dzenie jest zabezpieczone, ¿eby siê nie niszczy³o. Wystarczy jeden telefon, a zdejmiemy foliê – zapewnia. Wielu mieszkañców Lublina uwa¿a jednak, ¿e montowanie sprzêtu, z którego nikt nie korzysta, to wyrzucanie pieniêdzy w b³oto. – Niektóre wspólnoty mieszkaniowe zastanawia³y siê nawet nad sprzeda¿± takich wind. Pieni±dze mia³yby trafiæ np. na fundusz remontowy – us³yszeli¶my w firmie KSJ, która administruje kilkoma blokami na os. Zielonym. Ale takiej mo¿liwo¶ci nie ma. – Zgodnie z art. 5 prawa budowlanego oraz rozporz±dzeniem ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 roku, osoby niepe³nosprawne musz± mieæ swobodny dostêp do pierwszej kondygnacji w budynkach wielorodzinnych i u¿yteczno¶ci publicznej – wyja¶nia Robert Menarcik, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego miasta Lublin. A co z niepe³nosprawnymi, którzy mieszkaj± wy¿ej – na drugim, trzecim, szóstym piêtrze? – Musz± sobie jako¶ radziæ. To czêsto kwestia dogadania z deweloperem czy spó³dzielni± mieszkaniow±. Przepis nakazuje zamontowanie platform, mechanicznych krzese³ek czy podjazdów tylko na pierwsze piêtro – t³umaczy Menarcik. W³a¶ciciele lubelskich firm budowlanych nie maj± wiêc wyboru. Windy musz± byæ i ju¿. – P³acimy za nie s³ona kasê, a czêsto stoj± w pud³ach. Przepisy powinno siê zmieniæ – uwa¿a Józef Krzysiak, w³a¶ciciel „Budomu”. Ale nie wszyscy mieszkañcy tak uwa¿aj±. – Nigdy nie wiadomo, kiedy taka winda siê przyda. W moim przypadku, by³aby zbawieniem. Dlatego powinna mieæ instrukcjê obs³ugi i dzia³aæ – mówi pan Tomasz. Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Lipiec 30, 2009, 12:26:55 W miejscu, gdzie liczy siê na pomoc, zaznali bólu i cierpienia. Rehabilitacja zakoñczy³a siê z³amaniem nóg. Matka 11-letniego Micha³a, którego "leczono" w szczeciñskim szpitalu, pragnie teraz tylko jednego. Cofn±æ czas…
Jedenastoletni Micha³ Mro¿ek z Ko³obrzegu cierpi na pora¿enie mózgowe. Przed kilkoma laty do licznych z tego powodu nieszczê¶æ dosz³o kolejne - problemy z chodzeniem. W zesz³ym roku wymusi³y operacjê ¶ciêgien Achillesa i ¿mudnej rehabilitacji. Rekonwalescencja mia³a pozwoliæ mu stan±æ na nogi. Mia³o byæ tak ³atwo Chodzenie na kolanach, zajêcia na drabince - niby nic trudnego. Na leczenie trafi³ do szpitala Zdroje w Szczecinie. Po kilku dniach pani Bo¿ena przyjecha³a odwiedziæ syna, ale oznak poprawy nie zobaczy³a. By³o wrêcz odwrotnie: nogi ch³opca by³y sine i opuchniête. - Mamusiu, pomó¿ mi prze¿yæ ¿ycie - przypomina s³owa, jakie us³ysza³a od 11-letniego Micha³a, kiedy pojawi³a siê w drzwiach szpitalnej sali. - Domy¶la³am siê, ¿e to rehabilitanci po³amali mu te nó¿ki. Micha³ zreszt± mówi³, ¿e to zrobili mu pierwszego dnia, jak mu prostowali nogi na si³ê - relacjonuje pani Bo¿ena. Rentgen tylko potwierdzi³ z³amania. Personel szpitala nie kry³ zdziwienia. Co wiêcej, jak mówi rzecznik szpitala, fizykoterapeuci, którzy nie zauwa¿yli, ¿e rehabilituj± po³amane dziecko, nadal tam pracuj±. Dwa lata jak wyrok Po operacji, któr± ch³opiec przeszed³ ju¿ w innym szpitalu, do domu pani Bo¿eny przyjechali przedstawiciele szpitala Zdroje. Zaproponowali zado¶æuczynienie w wysoko¶ci piêciu tysiêcy z³otych. Nie przekonali jednak matki, która zg³osi³a sprawê do prokuratury. Sprawa szybko nie zostanie jednak wyja¶niona, bo potrzebna jest opinia bieg³ego lekarza. Pierwszy wolny termin badania? Dwa lata. - My nie mo¿emy nic zrobiæ. Nie od nas to zale¿y - t³umaczy Jolanta ¦liwiñska z prokuratury okrêgowej w Szczecinie. Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Sierpieñ 09, 2009, 09:50:02 ZUS i KRUS nie maj± pieniêdzy na pensje... W wyniku nowelizacji ustawy bud¿etowej ZUS straci jedn± ósm± swojego bud¿etu, a KRUS 11 proc. - pisze Rzeczpospolita". Redukcje dotycz± tylko pieniêdzy, jakie wydaj± obie instytucje na swoje funkcjonowanie, a nie na ¶wiadczenia, jakie wyp³acaj±. Zdaniem specjalistów sytuacja ZUS pogorszy siê jeszcze bardziej w przysz³ym roku. Obecnie przeciêtna p³aca w ZUS wynosi ponad 3,1 tys, w wielu regionach jednak pracownicy zarabiaj± po oko³o 1,7 tys. z³ - 2 tys. z³. Najbardziej ucierpi± inwestycje. Nie rezygnujemy tylko z tych, które s± zwi±zane z termomodernizacj± - powiedzia³a Maria Szczur, wiceprezes ZUS. TM Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: gruszka Sierpieñ 15, 2009, 18:04:00 NO I CO? SKRZYWDZILI DZIECIAKA ZAP£ACA ZA TO? CHYBA NIE
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: ROBERTO Sierpieñ 16, 2009, 15:52:07 DU¯O JEST W POLSCE ABSURDÓW....niestety, a¿ za du¿o.smutne to,ale prawdziwe.
Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: ROBERTO Sierpieñ 21, 2009, 18:54:12 Stolica niebezpieczna dla osób niewidomych
Autor: Dawid Michnik. Fot.: www.sxc.hu, ¬ród³o: NGO.pl Niewidomym Warszawa wci±¿ jawi siê jako miasto nieprzyjazne i niebezpieczne. Za du¿o w nim schodów, krawê¿ników, a za ma³o ¿yczliwo¶ci i empatii. Nieprofesjonalni urzêdnicy nie¶wiadomie upokarzaj± niewidomych. Kultura nie ma prawie nic do zaoferowania. Z dzia³aczami Polskiego Zwi±zku Niewidomych rozmawia³ Dawid Michnik. Co wyró¿nia Polski Zwi±zek Niewidomych na tle innych organizacji pozarz±dowych? Anna Wo¼niak-Szymañska: Jeste¶my organizacj± cz³onkowsk± i samopomocow±. W tej formie dzia³amy od samego pocz±tku, od 1951 roku. W okresie PRL-u prezesi Zwi±zku zajmowali stanowiska z nadania partyjnego. Polityki nie by³o jednak widaæ w naszej codziennej dzia³alno¶ci, która do dnia dzisiejszego sprowadza siê przede wszystkim do rehabilitacji. W Polsce nie ma wyspecjalizowanej pañstwowej instytucji zajmuj±cej siê niewidomymi. Gdyby PZN splajtowa³, od jutra rodzic niewidomego dziecka, niedowidz±cy, ociemnia³y zostanie bez wsparcia rehabilitacyjnego. Istniej± w Polsce szpitale okulistyczne, które mog± zoperowaæ osobê, która straci³a wzrok po wypadku, ale ca³y pó¼niejszy proces rehabilitacji bez Zwi±zku nie jest mo¿liwy. Czy w³adze powinny doprowadziæ do powstania instytucji, która przejê³aby czê¶æ waszych obowi±zków? A. W.-S: Chcieliby¶my byæ organizacj± bardziej wyspecjalizowan±. Woleliby¶my przedstawiaæ rz±dowi nowoczesn± metodologiê i techniki rehabilitacyjne, ale ci±gle jeste¶my na takim etapie, ¿e absolutnie wszystko dzieje siê u nas. Nie powinno byæ tak, ¿e pomoc niewidomym w Polsce zale¿y od tego, czy PZN wygra konkurs na wieloaspektowe obszary i zadania, które prowadzi przez ca³y rok, np. podstawowe szkolenie osoby nowo ociemnia³ej w zakresie bezpiecznego poruszania siê z bia³± lask±, czy wykonywania bezwzrokowo czynno¶ci dnia codziennego. Nie jeste¶cie zwolennikami konkursów? Robert Wiêckowski: Konkursy s± dobre, bo jest to gie³da pomys³ów i zmuszaj± do aktywno¶ci, ale nie sprawdzaj± siê, gdy chodzi o codzienn± pracê rehabilitacyjn±. Ten problem dotyczy wszystkich instytucji prowadz±cych dzia³alno¶æ ca³oroczn±, np. o¶rodków dla g³êboko upo¶ledzonych. A. W.-S.: Nasza organizacja jest naprawdê du¿a. Zatrudniamy bardzo wielu pracowników i musimy utrzymaæ nasze rozrzucone po Polsce placówki specjalistyczne. Musimy mieæ ¶rodki na bie¿±ce funkcjonowanie, a pieni±dze z konkursów sp³ywaj± dopiero w kwietniu. Mo¿e siê staæ tak, ¿e drugiego stycznia przyjdzie niewidomy potrzebuj±cy pomocy, a nasz o¶rodek bêdzie nieczynny, bo nie mamy na pr±d i ogrzewanie. Odmówimy wsparcia i zaproponujemy przyj¶cie za trzy miesi±ce. System konkursów sprawdza siê w sprawach niszowych, ale my mamy ponad 70 tysiêcy cz³onków, a ka¿dego roku o pomoc zwraca siê do nas oko³o 4 tysi±ce osób niewidomych i s³abowidz±cych. Jak jeszcze zdobywacie pieni±dze na dzia³alno¶æ? A. W.-S: Z trudem przychodzi nam pozyskiwanie pieniêdzy z jednoprocentowych odpisów od podatku. Skuteczno¶æ w tym wypadku zale¿y od ilo¶ci pieniêdzy zainwestowanych w kampaniê reklamow±. Jako organizacja samopomocowa mamy wielki dylemat, czy zatrudniæ profesjonalnego PR-owca i zorganizowaæ kampaniê medialn±, czy za te pieni±dze pomóc 20 kolejnym niewidomym. Czym¶ innym jest prowadzenie fundacji na rzecz jakiej¶ grupy i wymy¶lanie projektów, a czym¶ innym prowadzenie organizacji cz³onkowskiej, gdzie zajmujemy siê potrzebami i problemami konkretnych ludzi. Co musi siê zmieniæ w Warszawie, ¿eby niewidomy uzna³ j± za miasto marzeñ? Monika Cieniewska: W Warszawie marzeñ projekty takie jak "Kino poza cisz± i ciemno¶ci±" powinny byæ czym¶ normalnym (Kino "Poza cisz± i ciemno¶ci±" to projekt skierowany do osób g³uchych i niewidomych. Niewidomi w czasie seansu s³uchaj± specjalnie przygotowanej ¶cie¿ki d¼wiêkowej, tzw. audiodeskrypcji - przyp. red.). Mog³abym siê tam wybraæ z widz±c± mam± lub przyjació³mi. Zak³ada³abym s³uchawki i nie przeszkadzaj±c nikomu uczestniczy³a w ¿yciu kulturalnym. Nie liczê na to, ¿e wszystkie kina stworz± ofertê dla niewidomych, byle nie by³o to tak incydentalne jak teraz, kiedy seans jest raz w miesi±cu i nie wiadomo, ile to jeszcze potrwa. Wszystko zale¿y od tego, jak d³ugo fundacja realizuj±ca ten projekt (Fundacja Dzieciom "Zd±¿yæ z Pomoc±") bêdzie mia³a pieni±dze. R. W: Podobnie jest z teatrami, muzeami. Teatr Praski, który chce realizowaæ sztuki z audiodeskrypcj± wci±¿ nie mo¿e wystêpowaæ na w³asnej, remontowanej od miesiêcy, scenie. Od "bia³ych lasek" nie roi siê w kinach, teatrach i galeriach. Wis³a i Warszawa. Fot.: www.sxc.hu Z czego to wynika? R. W: Miêdzy innymi z tego, ¿e ca³e pokolenia dorasta³y w przekonaniu, ¿e w polskiej kulturze nie ma oferty dla osób niewidomych i ludzie przywykli do takiej sytuacji. Jeste¶my w trakcie realizowania miêdzynarodowego projektu, w którym porównujemy Warszawê, Florencjê i Brukselê pod k±tem dostêpno¶ci miejsc kultury dla niewidomych. Chodzi o kina, galerie, teatry, parki. Warszawa wypada bardzo s³abo. Jakie rozwi±zania wprowadzi³y te miasta? R. W: Odwiedzi³em Królewskie Muzeum Sztuk Piêknych w Brukseli, gdzie przez ca³e godziny s³ucha³em opowie¶ci o obrazach. Podstaw± tego programu by³y makiety dotykowe, na których w formie wypuk³ej odwzorowane by³y postaci, przedmioty. Z opowiadania muzealnego przewodnika dowiadywa³em siê co jest zielone, co czerwone. Gdzie koñczy siê morze, a zaczyna niebo. Na co narzekaj± niewidomi korzystaj±cy z transportu miejskiego? R. W: Generalnie mankamentem warszawskiej komunikacji miejskiej jest to, ¿e milczy. Wszystkie kupowane przez miasto autobusy mog± byæ ud¼wiêkowione. Dla nas to bardzo wa¿ne, ¿eby pojazd podje¿d¿aj±c na przystanek "powiedzia³" nam jaki ma numer, a pó¼niej, ju¿ w wewn±trz, jaki bêdzie kolejny przystanek. Jest to u³atwienie nie tylko dla niewidomych, ale przyjezdnych turystów, osób starszych, lub tych, którzy po prostu siê zamy¶lili. Co jeszcze przeszkadza niewidomym poruszaj±cym siê po mie¶cie? M. C: Dla nas, ludzi ca³kowicie niewidomych, liczy siê to, ¿eby wszystkie rozwi±zania, które maj± nam pomagaæ, by³y ujednolicone. Tymczasem na przyk³ad szeroko¶æ pasa bezpieczeñstwa informuj±cego, ¿e zbli¿amy siê do krawêdzi chodnika i sygnalizuj±cego niewidomemu, ¿e stoi przy przej¶ciu dla pieszych, wynosi w jednej dzielnicy 80 cm, a w innej 40 cm. Z podobn± sytuacj± mamy do czynienia w przypadku d¼wiêkowej sygnalizacji przy przej¶ciach dla pieszych. Nie do¶æ, ¿e to rozwi±zanie jest w Warszawie rzadko¶ci±, to na dodatek na poszczególnych skrzy¿owaniach u¿ywane s± ró¿ne d¼wiêki. Dzi¶, ¿eby poruszaæ siê bezpiecznie muszê bardzo dobrze poznaæ okolicê. R. W: Nie jestem niewidomy, ale mam ogromne k³opoty z widzeniem g³êbi. Zwyk³e schodzenie po schodach jest dla mnie niebezpieczne. Odpowiedzi± na mój problem by³yby umieszczone przed pierwszym i ostatnim stopniu schodów kontrastowe pasy. Gdyby by³y one dodatkowo wypuk³e, u³atwia³yby tak¿e ¿ycie niewidomym. To rozwi±zanie jest bardzo proste i tanie, ale takich pasów w Warszawie prawie nie ma. A. W.-S.: Kolejn± przeszkod± s± domofony sensoryczne z g³adk± p³ytk±. Projektanci nie przewidzieli, ¿e niewidomi nie s± w stanie na takiej p³ytce wystukaæ numeru. Jak miasto powinno zabraæ siê do przystosowywania dla niewidomych i innych niepe³nosprawnych swojej infrastruktury? Rozkopaæ wszystkie przej¶cia, wyrównaæ wszystkie krawê¿niki? R. W: Najlepiej jest my¶leæ o tym na etapie planowania. Ka¿dy projektowany obiekt lub remontowana droga powinny uwzglêdniaæ potrzeby wszystkich potencjalnych u¿ytkowników, tak¿e niewidomych. Wybitnym dowodem na to, ¿e w naszym mie¶cie to nie dzia³a jest remont Krakowskiego Przedmie¶cia. Co z tego, ¿e mo¿na przejechaæ ca³± ulicê na wózku inwalidzkim, skoro do niemal ka¿dego lokalu prowadz± schody? Ja z kolei id±c tamtêdy czêsto wchodzê na stoj±ce tam ³awki i s³upy, bo s± w takim samym kolorze jak chodnik. Co zrobiæ, ¿eby miasto powa¿nie zaczê³o dbaæ o potrzeby niepe³nosprawnych? A. W.-S.: Sam obowi±zek uwzglêdniania potrzeb osób z niepe³nosprawno¶ci± w projektach nowych inwestycji nie wystarczy. Za niestosowanie siê do takich wytycznych musi groziæ kara. Nieudolno¶æ wykonawców w tym temacie powinna byæ traktowana jako niewywi±zanie siê z umowy przetargowej i podlegaæ karze pieniê¿nej. R. W: ¯yjemy w takim ¶wiecie, w którym pro¶by kr±¿± od gabinetu do gabinetu i nic z tego nie wynika, dopóki problemem nie zajm± siê dziennikarze,. Chcê przy tym podkre¶liæ, ¿e zale¿y nam na tym, ¿eby to wszystko co ma pomagaæ nam nie przeszkadza³o innym. M. C: Dok³adnie. Je¿eli u¿yte zostan± zbyt wypuk³e pasy nawierzchni na peronach metra, to rodzice z dzieciêcymi wózkami i osoby starsze bêd± mia³y k³opoty przy wsiadaniu do poci±gu. A. W.-S: Wierzymy, ¿e w ka¿dej sprawie mo¿na wypracowaæ tak± koncepcjê, która bêdzie przyjazna dla jednych i dla drugich. Nawet estetyka siê wybroni. Co jeszcze powinno siê zmieniæ, ¿eby z Warszawy zrobiæ Warszawê marzeñ? R. W: ¦wiadomo¶æ urzêdnicz±. W ka¿dym urzêdzie, na ka¿dej zmianie powinna byæ osoba, która potrafi siê zaj±æ osob± niewidom±, nies³ysz±c± czy poruszaj±c± siê na wózku. M. C: Urzêdnicy musz± zrozumieæ, ¿e mnie, jako osobie ociemnia³ej nic nie da wisz±ca na ¶cianie karteczka, na której jest napisane, ¿e osoby z niepe³nosprawno¶ci± s± obs³ugiwane bez kolejki. A. W.-S.: Osoby z niepe³nosprawno¶ci± czêsto doznaj± w urzêdach upokorzenia. Wra¿liwo¶æ to za ma³o. Wra¿liwy urzêdnik podejdzie do niewidomego interesanta i wska¿e mu rêk±, gdzie ma wolne krzes³o. Urzêdnik odpowiednio przeszkolony doprowadzi go i pomo¿e mu usi±¶æ. M. C: Musi siê te¿ zmieniæ ¶wiadomo¶æ zwyk³ych ludzi. Wiele osób nie mo¿e sobie wyobraziæ, ¿e osoba niewidoma jest w stanie samodzielnie je¼dziæ autobusem, korzystaæ z telefonu komórkowego, pracowaæ. Tutaj w Warszawie czêsto spotykam siê z takim podej¶ciem. Taka m³oda, ³adna i nie widzi. Chcia³abym, ¿eby patrzyli na mnie jak na osobê wykszta³con± i samodzieln±. A. W.-S.: Nie mo¿emy mieæ o to pretensji do spo³eczeñstwa. Musi zostaæ wykonana ogromna praca, ¿eby zmieniæ jego podej¶cie. Dowodem na to, jak niski jest poziom ¶wiadomo¶ci spo³ecznej jest niedawny przyk³ad dziennikarki telewizyjnej, która przygotowywa³a spotkanie z nami w ramach promocji jednego z naszych projektów. Nasza pracownica zaproponowa³a jej pokazanie sprawnego niewidomego pracuj±cego przy komputerze. Dziennikarka oburzy³a siê, jak niewidomy mo¿e pracowaæ na komputerze, skoro go nie widzi. Czy istnieje w Warszawie jakie¶ miejsce naprawdê dobrze dostosowane do potrzeb niewidomych? A. W.-S: Najbli¿szy idea³u jest chyba ogród botaniczny w Powsinie. I tylko on? A. W.-S: Nic innego nie przychodzi mi do g³owy. Anna Wo¼niak-Szymañska - osoba s³abowidz±ca, prezeska zarz±du g³ównego Polskiego Zwi±zku Niewidomych, prezeska Zarz±du Koalicji na rzecz Osób z Niepe³nosprawno¶ci±. Robert Wiêckowski - osoba s³abowidz±ca, redaktor naczelny magazynu spo³ecznego PZN „Pochodnia”. Ka¿dy numer wydawany jest w wersji czarnodrukowej, brajlowskiej i elektronicznej. Monika Cieniewska - osoba ociemnia³a, porusza siê po mie¶cie z pomoc± psa-przewodnika; zastêpczyni redaktora naczelnego "Pochodni". Artyku³ pochodzi z portalu NGO.pl. Tytu³: Odp: Polskie Absurdy Wiadomo¶æ wys³ana przez: ROBERTO Sierpieñ 27, 2009, 09:52:15 dyskryminacja ZUSU... SKANDAL...
http://www.tvn24.pl/28377,1616575,0,1,prace-przymusowe,wiadomosc.html?a=1&re=62d13e63eabc684bacfebb274a5ac0f1 |