Napromieniowani

http://uwaga.onet.pl/21231,wideo,100248,problem_rasizmu_w_bialymstoku,problem_rasizmu_w_bialymstoku,reportaz.html

Tylko w maju policja odnotowaÂła w BiaÂłymstoku cztery przypadki pobicia czarnoskĂłrych obcokrajowcĂłw. Cudzoziemcy studiujÂący w tym mieÂście mĂłwiÂą, Âże z szykanowaniem na tle rasistowskim spotykajÂą siĂŞ niemal kaÂżdego dnia.
ByÂłem na balkonie, na dole stali mÂłodzi ludzie. Kiedy mnie zobaczyli, zaczĂŞli udawaĂŚ maÂłpie odgÂłosy. ZszedÂłem na dó³ i zacz¹³em rozmawiaĂŚ z jednym z nich. ChcÂąc sprawĂŞ rozwiÂązaĂŚ powiedziaÂłem, Âże doprowadzĂŞ go na policjĂŞ. Ale on nadal wydawaÂł maÂłpie odgÂłosy. Ku mojemu zdziwieniu, wszyscy otaczajÂący nas ludzie wydawali maÂłpie odgÂłosy. Tak w oknach, jak i na podwĂłrku – wspomina Legre Cheick Karamoko.

WkrĂłtce po tych zajÂściach, Legre zostaÂł brutalnie zaatakowany  na przystanku autobusowym przez grupĂŞ mÂłodych ludzi z osiedla.

- Pierwsza fala, to byÂło okoÂło dziesiĂŞciu osĂłb. Druga - piĂŞĂŚ, szeœÌ osĂłb, ktĂłre miaÂły zamiar mnie zaatakowaĂŚ, ale przeszkodziÂły im dwie starsze panie, ktĂłre stanĂŞÂły w mojej obronie. Potem byÂły dwie osoby, w tym syn mojej sÂąsiadki. To byÂły razy w gÂłowĂŞ, w boki. ZasÂłaniaÂłem twarz rĂŞkami,  aby unikn¹Ì kolejnych razĂłw – mĂłwi Legre Cheick Karamoko.

Po pobiciu zatrzymano cztery osoby, w tym trzech braci, sÂąsiadĂłw Legra. Nie przyznali siĂŞ do winy. TwierdzÂą, Âże czarnoskĂłry Francuz ich prowokowaÂł.

- SzliÂśmy po schodach. MijaliÂśmy siĂŞ. KtoÂś musi ustÂąpiĂŚ. DoszÂło do kontaktu fizycznego. To byÂło lekkie – twierdzi Daniel ApoĂą, podejrzany o pobicie.

- Gdy pierwszy raz go zobaczyÂłem, przeszedÂłem po trawniku, Âżeby unikn¹Ì kontaktu z tym obcokrajowcem. ZachowywaÂł siĂŞ prowokujÂąco. Wtedy wÂłaÂściwie staÂł w miejscu, staÂł przed klatkÂą i nic nie robiÂł – mĂłwi Dawid ApoĂą.

- Na pewno sprowokowaÂł syna. Mieszkamy tu od 17 lat. Pierwszy raz na tym osiedlu jest czÂłowiek innej rasy, o innym kolorze skĂłry. I wcale siĂŞ nie dziwiĂŞ, Âże komentuje to mÂłodzieÂż, ktĂłra pierwszy raz na Âżywo widzi murzyna. A on swoim zachowaniem jeszcze nakrĂŞca rasizm. Jak on wchodzi do klatki, to nawet jak mam potrzebĂŞ wyjÂścia, to nie wychodzĂŞ. On kÂłamie w Âżywe oczy – twierdzi Kazimierz ApoĂą, ojciec podejrzanych.

Na rasistowskie zachowania ÂżalÂą siĂŞ ciemnoskĂłrzy studenci, ktĂłrzy uczÂą siĂŞ w BiaÂłymstoku.

- Polacy sÂą bardzo miÂłymi ludÂźmi, ale myÂślĂŞ, Âże w tym mieÂście, rasizm jest bardzo powszechny – mĂłwi Saskia Nadira Molina, studentka medycyny.

- MiaÂłem kiedyÂś parĂŞ incydentĂłw w BiaÂłymstoku. Na przykÂład, kiedy szedÂłem na zakupy do sklepu spoÂżywczego lub do Galerii BiaÂła, lub idÂąc gdziekolwiek. Ludzie krzyczeli: biaÂła siÂła, biaÂła siÂła. NaÂśladowali odgÂłosy psĂłw, maÂłp – przyznaje Shahzad Mahmood, student medycyny.

Do niedawna, obcokrajowcy studiujÂący w BiaÂłymstoku ukrywali swoje przykre doÂświadczenia. Kiedy jednak problem nabrzmiaÂł, do wÂładz uczelni dotarÂł list. Studenci opisali w nim  kilkadziesiÂąt przypadkĂłw atakĂłw agresji wobec nich.

- WydawaÂło mi siĂŞ, Âże jest to region wielokulturowy, gdzie ludzie sÂą otwarci na innoœÌ, na inne religie, inny kolor skĂłry i na innÂą mowĂŞ. Okazuje siĂŞ, Âże nie – mĂłwi prof. Lech Chyczewski, Akademia Medyczna w BiaÂłymstoku.

Listem od studentĂłw zajĂŞÂła siĂŞ biaÂłostocka prokuratura.

- W tej sprawie byÂło prowadzone postĂŞpowanie, ktĂłre zostaÂło zakoĂączone umorzeniem, poniewaÂż nie wykryto sprawcĂłw. Natomiast faktem jest, Âże tych wydarzeĂą jest za duÂżo. SÂą one przez organy Âścigania traktowane z naleÂżytÂą powagÂą – mĂłwi Marek Winnicki z Prokuratury Rejonowej w BiaÂłymstoku.

CiemnoskĂłrzy studenci obawiajÂą siĂŞ wychodziĂŚ wieczorem na miasto. Ich zdaniem, to niebezpieczne. WolÂą przebywaĂŚ w akademikach.

- Kiedy wychodzimy wieczorem, musimy byĂŚ trochĂŞ bardziej ostroÂżni. SzczegĂłlnie w sobotnie wieczory, kiedy na ulicach jest duÂżo ludzi – mĂłwi Jay Chotai, student medycyny.

ObcokrajowcĂłw najbardziej dziwiÂą rasistowskie incydenty, ktĂłre zdarzajÂą siĂŞ w biaÂły dzieĂą oraz brak reakcji postronnych osĂłb.

- ByÂłam na zakupach, Âżeby kupiĂŚ jedzenie dla mojego dziecka. W g³ównym korytarzu spotkaÂłam trzech chÂłopakĂłw. Jeden z nich zacz¹³ mnie zaczepiaĂŚ. KrzyczaÂł: biaÂła siÂła, maÂłpa, wracaj do domu. Kiedy spotkaÂłam ich znowu zapytaÂłam: jaki macie problem, a on znowu mi mĂłwiÂł: ku..., jedÂź do domu.. ChciaÂł ze mnÂą siĂŞ biĂŚ. ByÂł agresywny, uderzyÂł mnie w twarz. Ochroniarz tylko patrzyÂł i nie zrobiÂł nic – mĂłwi Saskia Nadira Molina.

  Dlaczego inny jest gnĂŞbiony?