Tytu³: Niepe³nosprawni kuracjusze z Ciechocinka poskar¿yli siê na z³e traktowanie... Wiadomo¶æ wys³ana przez: 62norbi Pa¼dziernik 15, 2009, 13:32:52 Niepe³nosprawni kuracjusze z Ciechocinka poskar¿yli siê na z³e traktowanie w sanatoryjnej kawiarni "Zdrojowa"
Mariusz Strzelecki Niemal setka kuracjuszy "Domu Zdrojowego" podpisa³a siê pod skarg± rodziców niepe³nosprawnych dzieci do zarz±du Przedsiêbiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek, bo zostali wyproszeni z kawiarni w tym sanatorium. - To nie do koñca by³o tak, jak opisano w pi¶mie - zapewnia Anna O¿arowska, dzier¿awca "Zdrojowej". Nie potrafiê tañczyæ w miejscu O swoich prze¿yciach postanowi³a nam opowiedzieæ Jolanta Ga³ecka, niepe³nosprawna kuracjuszka na wózku z P³ocka. - Pewnego dnia w czasie majowego turnusu tañczy³am podczas wieczornej imprezy w kawiarni w Domu Zdrojowym. Podobno kogo¶ mia³am uderzyæ, podobno komu¶ mia³am poñczochy podrzeæ, zniszczyæ but, co jest nieprawd± - opowiada. - Byli¶my wypraszani z sali. Motywowano to tym, ¿e ko³ami podczas tañca rysujemy pod³ogê, ¿e zajmujemy miejsce na sali, ¿e pe³nosprawne osoby nie mog± siê bawiæ. Ja pó¼niej ju¿ nie chodzi³am do kawiarni, ale wiem, ¿e niektórych te¿ wypraszano. Pani Ania powiedzia³a te¿, ¿e mo¿emy sobie tañczyæ, ale stoj±c w miejscu i ruszaj±c tylko cia³em. Ja tak nie potrafiê. - Takie sygna³y dociera³y do mnie tylko od pani Ani. Nikt nigdy nie zwróci³ mi uwagi. Przeciwnie ludzie robili kó³ko i siê z nami bawili - dodaje pani Jolanta. Kuracjuszka zapewnia te¿, ¿e spotyka³a siê z sytuacjami, w których przed "wózko-wiczami" zamykano drzwi do kawiarni. - Wiele osób tak robi³o, ¿e sta³o pod drzwiami i nie mog³o wej¶æ i siê bawiæ - dodaje. Skarga kuracjuszy Przy okazji pani Jolanta opowiada o zdarzeniu, w którym z kawiarni zostali wyproszeni rodzice z dzieæmi z zespo³em Downa. - Wrócili na salê dopiero po interwencji dyrektora sanatorium - zapewnia. O tym incydencie opowiada te¿ pielêgniarka, która mia³a w tym czasie dy¿ur i która interweniowa³a u dyrektora. - To s± osoby upo¶ledzone, ale nie na tyle, ¿eby je wypraszaæ. Takie sygna³y o z³ym traktowaniu w kawiarni osób na wózkach dociera³y do nas od kuracjuszy czê¶ciej - powiedzia³a nam pielêgniarka z "Domu Zdrojowego". Trójka rodziców niepe³nosprawnych dzieci poskar¿y³a siê zarz±dowi spó³ki uzdrowiskowej, która jest w³a¶cicielem sanatorium i opisa³a incydenty, które mia³y miejsce w ci±gu dwóch dni w po³owie czerwca. - Ajentka wyprosi³a z lokalu osoby niepe³nosprawne poruszaj±ce siê na wózkach. Jedynym argumentem by³o to, ¿e przeszkadza³y w zabawie i tañcach osobom sprawnym ruchowo - czytamy w pi¶mie do zarz±du PUC. Jak zapewniaj± autorzy, incydent ten powtórzy³ siê i dopiero po interwencji dyrektora sanatorium, niepe³nosprawni mogli wzi±æ udzia³ w zabawie. - Zdarzenia te by³y dla nas bardzo upokarzaj±ce i uw³acza³y godno¶ci ludzkiej, a osoba prowadz±ca dzia³alno¶æ kulturaln± zachwia³a w nas wiarê w ludzi - napisali niepe³nosprawni kuracjusze z Warszawy i okolic. Starta noga i klamerka od buta - To wszystko zaczê³o siê wcze¶niej, a to co opisali w pi¶mie do PUC-u kuracjusze to by³ efekt tej sytuacji. Kilka tygodni temu mia³a miejsce taka historia - t³umaczy Anna O¿arowska - Bartczak, najemca kawiarni "Zdrojowa". - Bawi³o siê na sali ze trzydzie¶ci osób, a to jest ma³y lokal. Wiele osób tañczy³o. Przed godzin± dziesi±t± wjecha³a grupa "wózkowiczów" i zaczê³a tañczyæ. Mnie wtedy nie by³o. Na drugi dzieñ przysz³a kuracjuszka z lekko start± nog± i zniszczonym butem. Klamerkê od buta znale¼li¶my pod grzejnikiem. Posz³am do dyrektora i zapyta³am siê jak mam zachowaæ siê w sytuacji, gdy grupa wózków nie pozwala bawiæ siê innym ludziom na sali? Co mam zrobiæ? Chodzi³o o to, ¿eby oni siê bawili, ale nie je¼dzili ludziom po nogach. Us³ysza³am, ¿e sytuacja jest bardzo delikatna. Dyrektor zasugerowa³ mi, ¿ebym prosi³a kuracjuszy na wózkach, ¿eby tañczyli w miejscu, cia³em, a nie wózkami. Na drugi dzieñ Anna O¿arowska poprosi³a wózkowiczów, ¿eby tañczyli w miejscu, a nie wózkami po sali. - Te wózki je¿d¿± jak na wy¶cigach w kó³ko, a to ma³a sala. Nie ma tu na to miejsca. - dodaje. PUC grozi zerwaniem umowy Czy zamykano drzwi niepe³nosprawnym, ¿eby nie mogli wjechaæ na salê? - pytamy. - Nie by³o czego¶ takiego. To jest bzdura. Najlepiej wiedz± o tym w recepcji, sk±d widaæ wej¶cie do kawiarni - odpowiada Anna O¿arowska. - Drzwi s± zawsze otwarte - zapewniono nas w recepcji "Domu Zdrojowego". Czy wyproszono rodziców z niepe³nosprawnymi dzieæmi z kawiarni? - pytamy. - Nigdy w ¿yciu by¶my ich nie wyprosili. Jak mo¿na zrobiæ co¶ takiego - zarzeka siê Anna O¿arowska. Pismo podpisane przez blisko setkê kuracjuszy trafi³o do zarz±du PUC SA. - Odpowiedzieli¶my w bardzo ostrym tonie i przeprosili¶my kuracjuszy za te incydenty. Takie zachowanie jest niemoralne. Ajentka dzia³a na naszym terenie i to jest antyreklama dla "Domu Zdrojowego". Dlatego zapowiedzieli¶my, ¿e jeszcze jedna skarga i rozwi±¿emy z ni± umowê - zapewnia Edward Gaitkowski, wiceprezes zarz±du PUC SA. |