[bejkerek87]

 Nie liczĂŞ na fanfary.
Gdy mĂłwiÂą: Jest szczĂŞÂśliwa.
Ja odpowiadam: Nie jest,
Czasami tylko bywa.
Przez szybĂŞ Âświat oglÂąda.
Przez sino bure smugi
Bezradne dziecko rocznik
SiedemdziesiÂąty drugi.

TwĂłj poligon, twĂłj kraj,
Twoja wyspa, twĂłj raj
Zmienia, zmienia siĂŞ stale.
I nie warto juÂż nic.
I nie warto juÂż nic.
Nie ma dok¹d iœÌ dalej.

Ref. WróÌ, wracaj tam sk¹dœ jest.
Bo to drogi kres, oceanu brzeg, aniele mĂłj.

Aniele, ty siĂŞ o mnie martwisz.
Ty martwisz siĂŞ zanadto.
ZnĂłw jasnym patrzĂŞ wzrokiem.
Nie poddam siĂŞ tak Âłatwo.
SpĂłjrz jak siĂŞ biedak trudziÂł,
By szczĂŞÂście chwyciĂŚ w rĂŞce.
AÂż upadÂł ze zmĂŞczenia
I nie wstaÂł nigdy wiĂŞcej.