[bejkerek87]

Tego czego nie powiem nikt nie bĂŞdzie mieĂŚ
MoÂże zostawiĂŞ w gÂłowie jeÂśli bĂŞdĂŞ chcieĂŚ
A tego czego nie bĂŞdzie
BĂŞdzie miaÂł tylko BĂłg
MĂłwiÂą Âże jest wszĂŞdzie
MĂłwiÂą Âże jest tu
Z wolna zbliÂża siĂŞ zima
JakiÂś dziwny lĂŞk
Dzieù siê póŸniej zaczyna
SÂłoĂące gubi siĂŞ
Czas odpÂłynie, nic nie wiem
Puka do mych drzwi
Kusi innym spojrzeniem
na te same dni
wrzesieĂą tego roku
jakiÂś dziwny byÂł
w wielu sercach byÂł spokĂłj
by zaraz zmieniĂŚ siĂŞ w pyÂł
juÂż prawie nie mam zÂłudzeĂą
Âże coÂś zmieni siĂŞ
Âże kiedyÂś siĂŞ obudzĂŞ
w caÂłkiem innym Âśnie
To jest koniec pustych s³ów
Gdy czeka juÂż na mnie Âświat
To jest koniec, czapki z g³ów
By nie czuĂŚ ciĂŞÂżaru rad
Ju¿ czas zamkn¹Ì drzwi i z domem po¿egnaÌ siê
Ju¿ czas iœÌ siê biÌ za wasz¹ i nasz¹ krew
Tego czego nie powiem nikt nie bĂŞdzie mieĂŚ
MoÂże zostawiĂŞ w gÂłowie jeÂśli bĂŞdĂŞ chcieĂŚ
A tego czego nie bĂŞdzie
BĂŞdzie miaÂł tylko BĂłg
MĂłwiÂą Âże jest wszĂŞdzie
WÂątpiĂŞ czy jest tu
JeÂśli mam mĂłwiĂŚ szczerze
Nie starcza mi juÂż siÂł
By dalej zostaĂŚ w swej wierze
By dalej normalnie ÂżyĂŚ
ÂŚwiat ktĂłrego nie znaÂłem
ZnikÂąd zjawiÂł siĂŞ
Wiem Âże bardzo siĂŞ baÂłem
I ciÂągle to we mnie jest
To jest koniec pustych s³ów
Gdy trzeba wyruszyĂŚ w Âświat
To jest koniec, czapki z g³ów
By nie czuĂŚ ciĂŞÂżaru ran
Ju¿ czas zamkn¹Ì drzwi i z domem po¿egnaÌ siê
Ju¿ czas iœÌ siê biÌ za wasz¹ i nasz¹ krew
Nie ma nic a co ma byÌ, gdy wokó³ jest tyle z³a
Nie ma nic a co ma byĂŚ, gdy ginie rodzony brat
Nie ma nic a co ma byĂŚ, gdy trudno o ludzki gest
Nie ma nic a co ma byĂŚ, gdy ciÂągle jest tak jak jest
Nie ma nic a co ma byĂŚ, gdy wszĂŞdzie jest tylko gniew
Ju¿ czas zamkn¹Ì drzwi...