Po Śląsku krążyć będą londyńskie taksówki....dla ON.

Śląsk: będą taksówki dla niepełnosprawnych
Wpisany przez nie-pelnosprawni.pl
poniedziałek, 07 września 2009 18:54

Podczas II Śląskiego Forum Pełnomocników Osób Niepełnosprawnych jedna z firm taksówkowych (Xtreme Taxi) zaprezentowała londyńską taksówkę dostosowaną do przewozu niepełnosprawnych na wózkach. Firma stara się, aby przewozy były dotowane.

W planach jest, aby do końca 2009 roku było 10 takich pojazdów. (fot. www.londontaxitour.com)

Z takich taksówek będą korzystać mieszkańcy Śląska (Dąbrowa Górnicza, Sosnowiec czy Katowice). Cena przejazdów będzie taka sama jak w zwykłych taksówkach – być może trochę więcej.

Jak podała IAR „Według posła Marka Plura z sejmowej podkomisji ds. osób niepełnosprawnych, taksówki mogą pomóc w walce ze społecznym wykluczeniem. Podkreśla, że to właśnie brak odpowiedniego transportu często uniemożliwia niepełnosprawnym podjęcie pracy.”

(fot. The London Taxi, www.the-london-taxi.com)

Polska Dziennik Zachodni, IAR

Poseł Plura częściowo ma rację. Ale wypowiedź posła jest o tyle prawdziwa co nieprawdziwa. „(...) brak odpowiedniego transportu często uniemożliwia niepełnosprawnym podjęcie pracy(...). Zapewnienie odpowiedniego transportu jest warunkiem koniecznym, ale dalece niewystarczającym do tego, aby niepełnosprawni podjęli pracę. Jeszcze musi znaleźć się firma, który takiego inwalidę zatrudni, a publiczne oferowanie kursów pisania CV tylko niepełnosprawnych ośmieszają. Owszem, można starać się o różnego rodzaju dotacje na podjęcie własnej działalności gospodarczej, ale jeśli ci nie wyjdzie, to pomoc musisz zwrócić. I wtedy ostaje się tylko sznur, no bo niby z czego zwrócić udzieloną pomoc?.

Poseł chyba nie wie ile kosztuje koszt korzystania z taksówki. Jeśli założyć, że jeden kurs w jedną stronę kosztuje 20 zł, to dziennie daje to 40 zł. Po tygodniu 200 zł, a po miesiącu 800 zł. Jeśli taki niepełnosprawny dostanie najniższe wynagrodzenie (na rękę ok 1000 zł), bo raczej na więcej nie ma co liczyć, to zarobi 200 zł (pensja 1000 zł – koszty dojazdu taksówką do pracy 800 zł) – zakładając, że dojazdy nie są dotowane.

Pojawia się oczywiście naturalne pytanie: czy za 200 zł opłaca się podejmować, aktywność zawodową?

W tych „wyliczeniach” jest jeszcze jedno uproszczenie. Osoba poruszająca się na wózku musi być samodzielna (czyli jest wstanie sama się ubrać, przesiąść się na wózek itd.). Jeśli nie, to aby móc pojechać do pracy, musi wynająć sobie osobę, która ją ubierze, przesadzi na wózek – koszt opieki ok. 3-5 tys zł/miesiąc. Czyli zamiast zysku mamy już parę tysięcy straty.

I tzw. obrońcy niepełnosprawnych zachęcają niepełnosprawnych do wyjścia z domu. Tylko jak ci niepełnosprawni mają to zrobić?