Uważaj na bary z "chińszczyzną"
kuchnia orientalna | chińszczyzna | jakość | inspekcja | potrawy
Uważaj na bary z "chińszczyzną"
Są brudne i oszukują klientów. Zobacz jak.
Jaką szansę ma klient, by w restauracji orientalnej zjeść ulubioną cielęcinę usmażoną na świeżym tłuszczu albo pełną porcję pierożków, a na dodatek nie przykleić się do brudnej lady lub bardzo nieświeżego fartucha obsługi? Minimalną - przestrzega naszemiasto.pl.
W barach i restauracjach bardzo często potrawy jedynie udają orientalne, a przyrządzają je nasi rodacy. Nawet jeśli kucharz pochodzi z Azji to musimy uważać na wagę i jakość
jedzenia.
Na 15 skontrolowanych barów z "chińszczyzną" w Łodzi tylko w jednym Inspekcja Handlowa nie musiała ukarać właściciela. Nie ma co wierzyć, że w innych miastach jest lepiej.
Potrawy z mięsa wieprzowego sprzedaje się jako dania z cielęciny, tłuszcz do smażenia jest przepalony i zanieczyszczony drobinami potraw. Personel przygotowuje dania w brudnych fartuchach - wylicza grzechy barów z "chińszczyzną" Marek Jacek Michalak z łodziej Inspekcji Handlowej.
Poza tym zdarza się, że otwarte pojemniki z kiełkami fasoli czy pędami bambusa, zamiast w lodówce przez kilka godzin leżą w upale. Warzywa na sałatki składuje się na brudnej podłodze. Nagminne jest także niedoważanie potraw.
AJ
*
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/1039664.htmlDaję Panu panie Roberto ostrzeżenie i upomnienie... Proszę nie zamieszczać linków... Administrator