Napromieniowani
 
Witamy, Go¶æ. Zaloguj siê lub zarejestruj.

Zaloguj siê podaj±c nazwê u¿ytkownika, has³o i d³ugo¶æ sesji
 
Strony: 1 [2]   Do do³u
  Drukuj  
Autor W±tek: inne kawa³y  (Przeczytany 8127 razy)
0 u¿ytkowników i 4 Go¶ci przegl±da ten w±tek.
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #18 : Marzec 21, 2008, 19:59:29 »

- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na piêæ udaje siê tylko jedna.
- Ojej!
- Niech siê pan nie boi. Czterej pañscy poprzednicy s± ju¿ w grobie.

Dlaczego chirurg zak³ada maseczkê przed operacj±?
- ¯eby go pacjent na ulicy nie rozpozna³.

Dlaczego chirurg operuje w gumowych rêkawiczkach?
- ¯eby nie zostawiaæ odcisków palców.

Trzej polscy chirurdzy chwal± siê swoimi osi±gniêciami. Pierwszy mówi:
- Niedawno przywie¼li do mnie faceta z obciêt± rêk±. Przyszy³em j± i teraz jest wspania³ym pianist±!
- Mojego pacjenta - mówi drugi - przywieziono z obciêt± nog±. Przyszy³em mu j± i po roku wygra³ maraton w Nowym Jorku!
- To jeszcze nic - mówi trzeci. - Kiedy¶ jad±c samochodem by³em ¶wiadkiem strasznego wypadku po którym na jezdni zosta³ tylko koñski zad i okulary. Obecnie efekt mojej pracy zasiada w naszym Sejmie.

Przed operacj±...
- Panie ordynatorze, czy bêdzie mnie pan osobi¶cie operowa³???
- Tak, lubiê przynajmniej raz na rok sprawdziæ, czy jeszcze co¶ pamiêtam....

Facet przyszed³ do szpitala:
- Proszê mnie wykastrowaæ.
- Jest pan zupe³nie pewien???
- Tak.
Po operacji budzi siê i widzi zgromadzonych wokó³ lekarzy. Pyta siê ich:
- I jak, operacja siê uda³a?
- Uda³a siê. Ale czemu pan tak post±pi³???
- Niedawno o¿eni³em siê z ortodoksyjn± ¯ydówk± i wiecie,...
- To mo¿e chcia³ siê pan obrzezaæ???
- A co ja powiedzia³em?!

- Dostaniesz, jak bêdziesz grzeczny - mówi chirurg przed operacja.
- Do kogo pan to mówi, doktorze? - pyta siê pacjent.
- Do tego kota, który siedzi pod sto³em.

Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jadrem.
- Panie doktorze, co mi jest?
Lekarz zbada³ go i wydal diagnozê:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputowaæ.
Operacja odby³a siê, jednak po nied³ugim czasie ten sam facet przychodzi do lekarza.
- Panie doktorze ja siê boje mam sine drugie j±dro i cz³onka...
- No tak z³o¶liwa odmiana trzeba natychmiast amputowaæ.
Podobnie jaki¶ czas po wyj¶ciu ze szpitala ten sam facet zg³asza siê do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine ca³e podbrzusze
Lekarz zbada³ go dok³adnie po czym powiedzia³:
- Mam dla pana dobra wiadomo¶æ, to nie rak to jeansy panu farbuj±...

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze urwa³o mi j±dra, niech pan mi przeszczepi inne.
- No wie pan, mogê to zrobiæ, ale jest pewien problem, bo mamy w magazynie tylko dwa, jedno drewniane a drugie metalowe. Je¿eli panu tak bardzo zale¿y to mo¿emy, na pana odpowiedzialno¶æ, je wszczepiæ.
- Dobrze lepsze takie ni¿ ¿adne.
Lekarz zrobi³ operacje i kaza³ przyj¶æ facetowi za 5 lat do kontroli.
Po piêciu latach:
- Zadowolony jest pan?
- Owszem mam nawet dwóch synów, jeden Pinokio a drugi Terminator.

Do wychodz±cego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana ¿ona pacjenta.
- I jak, panie doktorze, uda³a siê operacja?
- Operacja? My¶la³em, ¿e to by³a sekcja zw³ok.

W sali operacyjnej pielêgniarka zwraca siê do lekarza:
- Panie doktorze, to ju¿ trzeci stó³ operacyjny, który pan zniszczy³ w tym miesi±cu. Proszê nie ci±æ tak g³êboko.

Po jakiej¶ powa¿nej operacji ¿o³±dka przywie¼li faceta do sali pooperacyjnej. Kiedy siê ockn±³, us³ysza³, jak dwaj wspo³le¿±cy dzie³a siê swoimi do¶wiadczeniami z poprzednich operacji:
"Kiedy mnie kroili po raz pierwszy, pielêgniarka zapomnia³a przed zaszyciem wyj±æ mi z brzucha z pó³ kilo narzêdzi. Kiedy siê zorientowali, by³o za pó¼no. Kiedy mnie znów pokroili, tym razem, ¿eby mnie uwolniæ od tego z³omu, lekarz, niechc±cy, zostawi³ w ¶rodku zapalniczkê."
Drugi na to: "To jeszcze nic, kiedy mnie ostatnio operowali, instrumentariuszce zginê³y gdzie¶ okulary. Jak siê okaza³o - by³y zaszyte we mnie."
I tak sobie opowiadaj±, a ¶wie¿o przywieziony delikwent blednie coraz bardziej. W pewnej chwili otwieraj± siê drzwi i wchodzi chirurg, który przed chwila robi³ mu operacje: "Przepraszam Panów, czy który¶ z Panów nie widzia³ przypadkiem mojego parasola?"

Po skoñczonym zabiegu m³odemu chirurgowi gratuluj± koledzy:
- By³e¶ ¶wietny ... Co za opanowanie, pewno¶æ rêki ... I pomy¶leæ, ¿e to twoja pierwsza operacja.
- Operacja? ... Ja my¶la³em, ¿e to sekcja.

Pacjenta u¶piono do operacji. Gdy obudzi³ siê, spostrzeg³ zdziwiony, ¿e chirurg bardzo siê postarza³ i ma d³ug± siw± brodê.
- Co¶ nie w porz±dku, panie doktorze? Czy ja tak d³ugo by³em nieprzytomny?
- Ja nie jestem doktorem - odpowiada starzec - ja jestem ¦wiêtym Piotrem...

Trzej lekarze wychodz± po zabiegu z sali operacyjnej.
- Po czym poznaæ chirurga? - Po plamach krwi na fartuchu.
- Urologa? - Po plamach moczu na fartuchu.
- Anestezjologa? - Po plamach kawy na fartuchu.

Przed wej¶ciem do nieba siedzi sobie Józek i siê cieszy... podchodzi do niego ¶w. Piotr i siê pyta:
- Z czego ty siê cz³owieku cieszysz?
Na to Józek odpowiada:
- ¦miejê siê bo ja tu ju¿ godzinê siedzê a tam na dole mnie jeszcze kroj±...

- Halo, mówi Kowalski. Panie doktorze, proszê natychmiast przyjechaæ, poniewa¿ moja ¿ona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
- Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobi¶cie wyci±³em pañskiej ¿onie wyrostek robaczkowy. Czy s³ysza³ pan kiedy¶, aby cz³owiekowi po raz drugi pojawi³ siê wyrostek?
- A czy pan s³ysza³ doktorze, ¿e u cz³owieka mo¿e siê pojawiæ druga ¿ona?

- Dlaczego chirurg zawsze operuje w maseczce?
- ¯eby nie oblizywa³ skalpela.

Co to jest podwójnie ¶lepa próba?
Dwóch chirurgów ogl±da EKG.

- Czy wiesz, dlaczego lekarze nosz± maski podczas operacji?
- Tak, by ich nikt nie pozna³, je¿eli operacja siê nie uda.

- Za nic siê nie pozwolê zoperowaæ. Wolê umrzeæ - o¶wiadcza pacjent.
- No có¿ czasami zdarza siê po³±czyæ jedno z drugim - odpowiada chirurg.

- Straci³ pan w tartaku palce u obu r±k? Zaraz postaramy siê panu pomóc. Chirurgia w takich sytuacjach czyni dzisiaj cuda. Oczywi¶cie ma pan te odciête palce ze sob±, prawda?
- Nie, nie mog³em podnie¶æ ich z ziemi.

Ordynator przed wyj¶ciem do domu zagl±da do pokoju asystentów i widzi, ¿e wszyscy pij± koniak.
- Co to panowie, alkohol w pracy?
- Panie ordynatorze, w³a¶nie dowiedzieli¶my siê, ¿e siostra Mariola nie jest w ci±¿y.
- Nalejcie i mnie.

Gwiazda Hollywood prosi o kolejny zabieg kosmetyczny. Chirurg godzi siê na jeszcze jeden "lifting". Po operacji:
- Panie doktorze, nigdy nie mia³am pieprzyka!
- To nie pieprzyk, to pêpek. Gdybym mia³ podci±gn±æ pani skórê jeszcze raz, musia³aby siê pani goliæ ...

Chory le¿±cy na stole operacyjnym nagle siê podrywa i wybiega z sali.
- Czemu pan ucieka?
- Us³ysza³em jak siostra instrumentariuszka mówi, ¿eby siê nie baæ, bo to jest zabieg kosmetyczny ...
- No w³a¶nie ...
- Tak, ale mówi³a to do m³odego lekarza, który mia³ mnie operowaæ.

- Panie Nowak, mam dla pana dwie wiadomo¶ci, dobr± i z³± ...
- Jaka jest ta z³a?
- Amputowali¶my panu przez pomy³kê zdrow± nogê.
- A ta dobra?
- Mamy nadziejê, ¿e ta chora wyzdrowieje.

Trzech zabójców w medycynie?
- Chirurg z no¿em,
- Anestezjolog z gazem,
- A patolog wie jak podzia³aæ wszystkim i to odpowiednio ukryæ przed ¶wiatem.
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #17 : Marzec 21, 2008, 19:56:29 »

Lekarz do pacjenta:
Nie wolno panu paliæ papierosów, piæ alkoholu i kawy. Musi pan ca³y czas stosowaæ surowa dietê, ¿adnych t³uszczy, skrobi i wêglowodanów.
Ze wzglêdu na serce proszê zaprzestaæ uprawiania seksu. No i najwa¿niejsze... Wiêcej rado¶ci z ¿ycia mój drogi, wiêcej rado¶ci z ¿ycia!

Matka przyprowadzi³a swoj± osiemnastoletni± córkê do lekarza, informuj±c go, ¿e córka nieustannie cierpi na md³o¶ci. Lekarz po zbadaniu córki stwierdzi³, ¿e jest ona mniej wiêcej w czwartym miesi±cu ci±¿y.
- Co te¿ pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie mia³a do czynienia z ¿adnym mê¿czyzn±! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet siê nigdy nie ca³owa³am - zapewni³a córeczka.
Lekarz bez s³owa podszed³ do okna i zacz±³ intensywnie wypatrywaæ w dal.
- Panie doktorze, czy co¶ nie tak? - pyta po piêciu minutach zaniepokojona mamu¶ka.
- Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje siê jasna gwiazda i przybywa trzech króli. No wiêc stojê i czekam...

Motto lekarzy pogotowia ratunkowego:
- Im pó¼niej przyjedziesz, tym trafniejsza diagnoza.

Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #16 : Marzec 21, 2008, 19:51:54 »

Dentysta schyla siê w³a¶nie nad pacjentem i ma zamiar rozpocz±æ borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi siê tylko wydaje, czy te¿ trzyma pan rêkê na moich j±drach??
Pacjent spokojnym g³osem:
- To tylko taka ma³a asekuracja. Bo przecie¿ nie chodzi o to, ¿eby¶my sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?


Anestezjolog do pacjenta le¿±cego na stole operacyjnym:
A: Pan ta operacje to prywatnie czy przez kasê chorych?
P: Kasa chorych...
A: Aaaa, kotki dwa, szarobure...
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #15 : Marzec 21, 2008, 19:46:07 »

W przepe³nionym tramwaju siedzi blady, siny wymêczony student. Pod oczami sine cienie, przez lew± rêkê przewieszony p³aszcz.
Wsiada staruszka. Student ustêpuje jej miejsca i ³apie siê uchwytu. Staruszka siada, ale zaniepokojona przygl±da siê studentowi:
- Przepraszam, m³ody cz³owieku! To bardzo ³adnie ¿e zrobi³ mi pan miejsce, ale pan tak blado wygl±da. Mo¿e pan chory? Mo¿e... niech lepiej pan siada. Nie jest panu s³abo?
- Ale¿ nie, nie! Niech pani siedzi. Ja tylko, widzi pani, jadê na egzamin, a ca³± noc siê uczy³em bo mam ¶redni± 4,6 i chcê j± utrzymaæ.
- No to mo¿e da mi pan chocia¿ ten p³aszcz do potrzymania?
- A, nie! Nie mogê! Zreszt± to nie jest p³aszcz. To kolega. On ma ¶redni± 5.0.
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #14 : Marzec 21, 2008, 19:37:14 »

Kolega opowiada koledze:
- By³em u lekarza i poprosi³em o syrop od kaszlu, a on da³ mi nie wiem czemu ¶rodek na rozwolnienie.
- Za¿y³e¶ ten ¶rodek?
- Za¿y³em.
- I co, kaszlesz ?
- Nie mam odwagi.

Przychodzi Rusek do dentysty. Dentysta ogl±da i widzi same z³ote zêby, diamentowe koronki, w koñcu nie wytrzyma³:
- W³a¶ciwie nie wiem co mam panu tu zrobiæ?
- Chcia³bym alarm za³o¿yæ.

W ³ódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomno¶æ:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zak³adu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umar³em!
- A my jeszcze nie dojechali¶my...

by³o czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie ¶wietnie na wszystkich egzaminach i testach.
Zbli¿a³ siê egzamin z chemii, mia³ byæ w poniedzia³ek o 8.00, wszystkim z ocen wychodzi³a 5.
Byli tak pewni siebie, ¿e przed egzaminem zdecydowali poimprezowaæ u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
By³o super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnêli w niedziele popo³udniu, obudzili siê w poniedzia³ek ko³o 12.00. Na egzamin oczywi¶cie nie zd±¿yli, postanowili zabajerowaæ profesora.
T³umaczyli siê ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania,
aby pog³êbiæ wiedzê i wymieniæ do¶wiadczenia.
Niestety w drodze powrotnej, gdzie¶ w lasach z³apali gumê, nie mieli ko³a zapasowego i d³ugo nie mogli znale?æ nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero Kolo po³udnia.
Profesor przemy¶la³ to i mówi:
- OK mo¿ecie przyst±piæ do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze siê uda³o go zbajerowaæ, pouczyli siê jeszcze trochê w nocy i na drugi dzieñ przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadzi³ ich w czterech osobnych pokojach, zamkn±³ drzwi, a asystenci rozdali pytania.
Ca³y test by³ za 100 punktów. Na pierwszej stronie by³o zadanie za 5punktow, które wszyscy rozwi±zali bez wysi³ku.
Na drugiej stronie by³o tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które ko³o?
Zapisane
mik
Go¶æ
« Odpowiedz #13 : Marzec 15, 2008, 04:19:32 »

by³o sobie takie ¶wiête miejsce do którego prowadzono ludków pokrzywionych i zdezelowanych co by sobie ozdrowieli..
takie ¶wiête bajorko do którego zanu¿ano chorowitych po czym wyciagano ozdrowia³ych.
i kturego¶ piêknego s³onecznego dnia przywieziono tam czesia pogiêtego na wózeczku,
zgromadzeni ¿yczliwi pomogli czesioni wjechaæ do bajorka po czym go wyci±gneli na brzeg i razem gromkim chórem zakrzyczeli.
"czesio wstawaj na równe nogi i id¼, jeste¶ uzdrowiony"
czesio d³ugo nie my¶l±c zaszamota³ kulasami , pochwyci³ pêcinami pod³okietniki i z radosnym u¶miechem wyrwa³ siê do przodu
po czym ko¿ystaj±c z praw grawitacji runo³ jak d³ugi na ziemie.
ledwo podnosz±c g³owê przez po³amane zêby wycedzi³,
" k.....wa kulasy jakie by³y takie s±, ale przynajmniej oponki nowe dosta³em "
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #12 : Luty 14, 2008, 19:51:06 »

Bóg mówi do Adama:
- Adam daj ¿ebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszê Adam daj!!
- Nie dam, mam jakie¶ z³e przeczucie.
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #11 : Luty 14, 2008, 19:50:20 »

Bóg stwierdzi³, ¿e Adamowi siê nudzi i postanowi³ co¶ temu zaradziæ. Zwraca siê zatem do Adama:
- Adamie. Widzê, ¿e ci siê nudzi. Postanowi³em. Stworzê ci istotê. Istotê, która bêdzie piêkna, m±dra i inteligentna. Cudowna, mi³a, bêdzie ci s³u¿yæ i wspieraæ ciê. Jednym s³owem, stworzê ci istotê idealn±!.. Ale musisz mi oddaæ swoj± nogê..
- Nogê?!.. A co dostanê za ¿ebro?
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #10 : Luty 14, 2008, 19:49:59 »



I Bóg rzek³ "Kobieto, ty bêdziesz mia³a wielkie bóle podczas porodu. Mê¿czyzno, ty bêdziesz ciê¿ko pracowa³, o ile znajdziesz pracê. I ziemia bêdzie miejscem wielkich cierpieñ. I Adam rzek³:
- Ale Bo¿e, wszystko to za jedno jab³ko? Jutro mogê Ci przynie¶æ ca³± skrzynkê...
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #9 : Luty 14, 2008, 19:49:38 »

kawaly o Adamie i Ewie

Pan Bóg stworzy³ Adama. Adam cieszy³ siê ¶wiatem jaki stworzy³ dla niego Bóg. Jednak¿e po pewnym czasie stwierdzi³, ¿e bardzo siê nudzi. Poskar¿y³ siê wiec Panu Bogu. Bóg na to:
- Adamie. Mogê stworzyæ ci istotê, która bêdzie inteligentna, piêkna, bêdzie spe³nia³a twoje ¿yczenia, dogadza³a ci i bêdzie ci pos³uszna, ale to kosztowaæ ciê bêdzie rêkê i nogê. Adam my¶li i my¶li i w koñcu mówi:
- A co dostanê za ¿ebro?
Zapisane
kwiatek_1982
Go¶æ
« Odpowiedz #8 : Luty 14, 2008, 19:48:15 »

Idzie pijak przez Plac Czerwony i krzyczy:
- Niech ¿yje towarzysz Chruszczow! Niech ¿yje towarzysz Chruszczow!
- Co wy, towarzyszu - zwraca mu kto¶ uwagê - nowy kult jednostki propagujecie?!
- Niech ¿yje towarzysz Chruszczow! - krzyczy dalej pijak. - Za moj± emeryturê!

Baca s³yszy krzyki z podwórka:
- Czego tam?
- Bacoooo! Potrzebujecie drewna?
- Nieeee!
Rano baca budzi siê, wychodzi na podwórko, patrzy:
- O kur..! Gdzie moje drewno?!

Dlaczego blondynki nie jedz± bananów?
- Bo nie mog± znale¼æ suwaka.
Zapisane
jerychiasz
Go¶æ
« Odpowiedz #7 : Styczeñ 12, 2008, 03:21:20 »

o bacy

Siedzi Baca na drzewie i piluje galaz na ktorej siedzi, przechodzi turysta :
  - Baco spadniecie !
  - Ni, nie spadne !
  - Spadniecie !
  - Ni !
  - No mowie wam ze spadniecie !
  - Eeee, ni spadne !
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedl dalej.  Baca pilowal, pilowal az spadl.
Pozbierawszy sie popatrzyl za znikajacym w oddali tyrysta i rzekl :
  - Prorok jaki, czy co ?



Placze zgwalcona Maryna, podchodzi baca :
  - Czemu placzesz Maryna ?
  - Oj zgwalcili mnie zgwalcili !
  - A o pomoc wolalas ?
  - Oj wolalam wolalam ?
  - I nikt nie przyszedl ?
  - Nikt nie przyszedl !
  - A ku wsi wolalas ?
  - Oj wolalam wolalam ?
  - I nikt nie przyszedl ?
  - Nikt nie przyszedl !
  - A ku halom wolalas ?
  - Oj wolalam wolalam ?
  - I nikt nie przyszedl ?
  - Nikt nie przyszedl !
  - A ku wierchom wolalas ?
  - Oj wolalam wolalam ?
  - I nikt nie przyszedl ?
  - Nikt nie przyszedl !
  - A ku lasowi wolalas ?
  - Oj wolalam wolalam ?
  - I nikt nie przyszedl ?
  - Nikt nie przyszedl !
  - Nikt nie przyszedl ?
  - Nikt, nikt nie przyszedl ?
  - To i ja sobie ulze !



Na drodze z Koscieliska do Zakopanego stoi goral i lapie okazje.
Zatrzymuje sie jakies auto, baca wyciaga ciupage, i rzecze do kierowcy:
  - Lonanizuj sie pan !
Oslupialy kierowca poslusznie acz niechetnie posluchal rozkazu bacy,
gdy skonczyl uslyszal znow ta sama komende:
  - Lonanizuj sie pan !
Coz ... wyboru wielkiego nie mial.  Nie mial tez wyboru gdy uslyszal kolejna
komende:
  - Lonanizuj sie pan !
Gdy skonczyl baca znow to samo:
  - Lonanizuj sie pan !
Probowal tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodzilo,
glos bacy naglil jednak nieublaganie:
  - Lonanizuj sie pan !
  - Lonanizuj sie pan !
  - Lonanizuj sie pan !
I kiedy baca juz widzial, ze kierowca nie da juz na prawde rady spokojnym
glosem rzekl do stojacej obok gazdziny:
  - Siadaj Maryna, pan Cie do Zakopanego zawiezie !



Siedzi baca na przyzbie, podchodzi turysta:
  - Co robicie baco?
  - A tak sobie siedze i mysle.
  - A to wy zawsze tak ?
  - Nie, ino jak mam czas.
  - A jak nie macie czasu ?
  - To sobie ino siedze.



Przychodzi baca do kolegi chirurga i mowi:
  - Wiesz Kazik pomoz, mam brzydka zone ! Wez ty jej zrob jakas operacje !
  - Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie moze sie da, ale to
    bedzie kosztowac z jakies dziesiec tysiecy.
Spotykaja sie po dwoch tygodniach.  Mowi lekarz Kazik:
  - Tak jak mowilem, da sie zalatwic, ino dziesiec patykow przynies.
  - A wiesz Kazik, juz nie trzeba, gajowy zgodzil sie za piec stowek odstrzelic.



Autostopowiczka zatrzymuje samochod na drodze z Poronina do Zakopanego.
Samochod zjezdza na pobocze i szofer odkreca okienko.
Autostopowiczka wsadza glowe do srodka, a wtedy kierowca podkreca
szybko okienko, wychodzi druga strona, zadziera kiecke i rznie
rzeczona autostopowiczke, poczem odkreca okienko i odjezdza.
Wtedy zza drzewa wychodzi goral i rzecze:
  - Auto, jak auto, ale takie drzwi to se musze kupic.



Siedza dwie Goralki na plocie i plotkuja, plotkuja po czym jedna mowi do
drogiej :
  - Oj Maryna cza mi Cie bedzie pozegnac, widze idzie Franek z kwiatami
    trza mu bedzie dupy dac !
  - A co to u was flakona ni ma ?



Dialog Goralek
  - Wiesz Maryna dupcylam sie z inteligentem !
  - No i jak bylo ?
  - Ty wiesz On mial PENISA !
  - Ooo !, a co to takiego ?
  - Taki pociecha, ino gietki !



Pewnemu bacy szesc razy spalila sie bacowka. Piec razy ja odbudowywal, ale za
szostym razem juz sie zalamal. Stanal nad resztkami domu, podniosl glowe i wola
do nieba:
  - Panie Boze! Za jakie grzechy ?!
Na to glos z nieba:
  - Oj nie za zadne grzechy, nie za grzechy. Tylko cosik ja cie chyba Jozek
    nie lubie...



Siedzi baca przed chalupa i pierze w mice kota. Przechodzi turysta i slyszac
straszne piski probuje zaprotestowac:
  - Baco, co robicie ?!
  - ano kota piere - rzecze baca
  - ale baco, kotow sie nie pierze!
  - piere sie piere.
Nie przekonawszy bacy, turysta wybral sie w dalsza droge. Kiedy wracal po kilku
godzinach zobaczyl bace i lezacego obok zdechlego kota. Pokiwal glowa i mowi:
  - a mowilem, ze kotow sie nie pierze?
  - piere sie piere ino nie wyzyma...



Siedzi baca nad rzeka i sie onanizuje. Podchodzi turysta i sie pyta:
  -Baco co wy robicie ?
Na to baca:
  -Jak to co ? Wysylam dzieci nad morze.


Baca znalazl broszurke, jak odzwyczaic sie od jedzenia przez tydzien.
Pierwszego dnia mial zamiast posilkow pic po 1/2 szklanki wody. Drugiego
po 1 szklance itd. (skrot myslowy) Siodmego dnia polprzytomny z glodu
mial wykonac ostatnie polecenie - wysrac sie. Poszedl wiec za chalupe,
kucna, natezyl sie i nic. (z pustego to i Salomon...) Siedzi, siedzi, az
nagle slyszy jakies odglosy jedzenia. Patrzy, a tu mu dupa sie pasie!


Idzie sobie turysta polana w gorach i widzi bace. A baca pasie sobie owce.
Czarne i biale. No i turysta sie go pyta:
  - Baco.. Ile mleka daja te owce?
  - Ano biale czy czorne?
  - No wszystkie.
  - Biale dwa litry..
  - A czarne?
  - Ino tyz dwa litry.
  - A ile trawy jedza?
  - Biale czy czorne?
  - No wszystkie..
  - Biale trzy kilo.
  - A czarne?
  - Tyz trzy kilo.
Rozmawiaja tak z pietnascie minut i okazuje sie ze biale owce nie
roznia sie niczym innym niz kolor welny.  Wreszcie zdenerwowany turysta
pyta sie jeszcze  raz:
  - No to czemu baco je tak rozrozniacie?
  - Ano biale owce sa moje.
  - A czarne czyje?
  - Ano tyz moje.


  Obchodzona byla wlasnie Setna Rocznica Urodzin Lenina ( SRUL ).  Znalezli
tedy i bace starego z Poronina, co to Lenina pamietal, i poprosili go, co by
opowiedzial im cos o spotkaniu z Leninem, jaki to Lenin byl mily, i dobroduszny.
Siad tedy Baca na rogu chalupy, i powiada:

  Pamietam byla wiosna, topnialy sniegi, swiecilo slicznie sloneczko. Towarzysz
Lenin postanowil sie ogolic.  Wyszedl tedy na ganek z miednica, mydlem pedzlem.
Ledwo sobie namydlil pysk podbiegl do niego maly chlopczyk.  Popatrzyl na
towarzysza Lenina i zawolal : " Towarzyszu Lenin, lysiejecie ! ".  Towarzysz
Lenin usmiechnal sie, ... a mogl przypierdolic !



Wieczorem przychodzi baca do I sekretarza gminnej POP i mowi, ze chce
koniecznie zapisac sie do partii. Sekretarz, ze trzeba pol roku proby.
Na to baca:
- Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogole.
- Alez baco, powiedzcie, chociaz dlaczego.
- Jok mnie zopisecie to powim.
- Ale baco, nie moge was zapisac, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulowal i zapisal bace
do partii.
- No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachcialo wam sie do partii?
- No, tera powim. Psychodza jo do cholupy i wchodza do swojego pokoju a tam
  widza, moja zona w moim lozku z kochankiem. No to posedl jo do kuchni,
  golnal se kielicha i posedl do drugiego pokoju, a tam widza corka w lozku
  z gachem. No to wrocil jo do kuchni, golnal se drugiego kielicha i se
  powidziol: JO WAM KURWY WSTYDU NAROBIE!
Zapisane
jerychiasz
Go¶æ
« Odpowiedz #6 : Styczeñ 11, 2008, 19:31:12 »

Przychodzi baba do lekarza i kladzie sie na kozetce.
  Lekarz: Co sie pani tak rozklada?
  Baba  : A co mam gnic w poczekalni?!



Siedziala baba i robila na drutach.
  Przejechal tramwaj i spadla...



Przychodzi baba do lekarza.
  - Prosze sie rozebrac
  - A gdzie mam polozyc ubranie?
  - Obok mojego...



Przychodzi baba w ciazy do lekarza.
  - Co pani?
  - A tak sobie zaszlam...



Przychodzi baba do lekarza z telefonem w brzuchu.
  - Kto pani taki numer wykrecil?



Przychodzi baba do lekarza:
  Baba: Panie doktorze, nie mam piersi...
  Doktor: Ajajaj...



Przychodzi baba do lekarza:
  Doktor: Pani ma chyba nadzerke....
  Baba: A to swinia... Mowil, ze tylko polize...



Przychodzi ciezarna baba do lekarza;
  Baba: Panie doktorze, dziewiaty miesiac mija, a ja nic...
  Doktor: A bole Pani ma ?
  Baba: A co to, Pan doktor slepy?



Przychodzi baba do lekarza...
  zielona i z antenkami na glowie;
  Lekarz: co Pani je?
  Baba: Kur... nie z tej ziemi!



Przychodzi baba do lekarza i pyta:
  - W jakich porach pan przyjmuje?
  - W dzinsach...



Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mowi:
  - Panie doktorze, z bliska zle widze.
  - A z daleka? - pyta lekarz.
  - Z Koszalina...



Przychodzi baba do lekarza, a lekarz.... tez baba.



Przychodzi baba do lekarza z koparka na plecach, a lekarz:
  - ale sie pani wkopala...



Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza.
  - Czy dziecko przechodzilo odre? - pyta lekarz.
  - Ta gdzie tam, panie, my zza Buga...



Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta:
  - Czemu pani tak dlugo nie bylo?
  - Bo chorowalam...



Przychodzi baba do lekarza w wigilie i ... mowi
  ludzkim glosem.



Przychodzi baba do lekarza a lekarz mowi:
  - Niech pani przestanie tu przychodzic bo ludzie zaczeli o nas gadac.



Przychodzi baba do lekarza i skarzy sie:
  - Panie doktorze, wszyscy mmnie ignoruja.
  Lekarz: Nastepny prosze!



Przychodzi baba do lekarza z  ... betoniarka na plecach , " co pani je "
  pyta lekarz, a ona sie zmieszala...



Przyszla polowa baby do lekarza. Lekarz pyta:
  - A gdzie druga polowa?
  - Wypilimy...



Przychodzi baba do lekarza z zaba na glowie;
  Lekarz: co pani jest?
  Zaba: a cos mi sie do du... przykleilo.



Przychodzi baba do lekarza z papierosem w uchu;
  Lekarz: co pani robi?
  Baba: slycham Jarre'a ...



Przychodzi baba do lekarza z taczka na plecach i margaryna.
  Lekarz: co pani je?
  Baba: Margaret Tacher.



Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza;
  Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.
  Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.



Przychodzi baba do lekarza z kierownica na plecach, a lekarz:
  - kto pania tu skierowal?



Przychodzi baba do lekarza;
  - panie doktorze, mam wode w kolanach!
  Lekarz: a ja cukier w kostkach.



Przychodzi baba do lekarza...
  i od razu wlazi mu pod biurko. Lekarz na to:
  - Dlugo pani nie pociagnie. Pracuje do czwartej.



Przychodzi baba do lekarza...
  i od progu skacze sztywno na dwoch nogach:
  Lekarz: a mowilem, ze spirala bedzie za dluga!



Przychodzi baba do weterynarza...
  a weterynarz: chyba sie pani cos po..., no!, pomylilo?!



Przychodzi baba do lekarza;
  Lekarz: mieszka pani kolo stadionu, nie przeszkadza to pani?
  Baba: NIE, NIE, NIE NIE NIE, NIE NIE NIE NIE, NIE NIE !!!



Przychodzi baba do lekarza i sie skarzy:
  - panie doktorze, ludzie mi do okien zagladaja!
  Lekarz: to nic dziwnego.
  Baba: ale ja mieszkam na 10 pietrze...



Przychodzi baba do lekarza:
  Baba: panie doktorze, mam wytrzeszcz, co robic?!
  Lekarz: poluznic warkocz!



Przychodzi baba do lekarza ze zlamana reka;
  Baba: panie doktorze reke zlamalam!
  Lekarz: gdzie?
  Baba: w kuchni.



Przychodzi baba do lekarza i mowi:
  - jestem s-konana...
  Lekarz: a ja z Rambo!



Przychodzi baba do lekarza z krzeslem na glowie, a lekarz do niej:
  - prosze siadac!



Przychodzi baba do lekarza z gwozdziem w dupie, a lekarz do niej:
  - prosze siadac!



Przychodzi baba do lekarza, lekarz jej kaze oddac mocz do analizy
  Baba: gdzie mam go oddac?
  Lekarz: do sloika - stoi na szafie.
  ... i lekarz wychodzi z pokoju
  wraca za 5 minut i widzi caly pokoj zasikany
  - co pani narobila?
  - a mysli pan ze to tak latwo nasikac do sloika stojacego na szafie?



Przychodzi baba do lekarza z wielorybem w dupie i mowi:
  - mam dosc tego walenia!



Przychodzi baba do lekarza ze studentem w dupie.
  Lekarz: co pani jest?
  Baba: dziekanat!
 


Przychodzi szkielet baby do lekarza. Po dlugim badaniu pyta:
  - panie doktorze, czy to cos powaznego?
  - jeszcze nie wiem; musimy zrobic przeswietlenie..



Przychodzi baba do lekarza, a tu lakarz biega dookola biurka.
Po godzinie...
  - co pan doktor robi?
  - ja jestem lekarz okregowy!



Przychodzi baba do lekarza i od razu zaczyna sie rozbierac.
  Lekarz: przyszla sie pani zbadac?
  Baba: nie..., pieprzyc...



Przychodzi baba do lekarza ze sledziem w dupie i mowi:
  - panie doktorze, ktos mnie ciagle sledzi!



Przychodzi baba do lekarza i mowi:
  - Panie doktorze, cos mi w dupe wlazlo.
  - Nie wie pani co?
  - Chyba dluznik..



Przychodzi baba do lekarza z listkami na glowie.
  Lekarz: Co pani tak zdebiala?
  Baba:   A, czasem tak mi wlosy deba staja.



Przychodzi baba do lekarza z orlem w dupie.
  Lekarz: Co pani jest?
  Baba:   Monete o dupe rzucalismy...



Wpada baba do lekarza i krzyczy:
  - Mam pana w dupie!



Przychodzi baba do lekarza z wroblem w dupie.
  - Co pani jest?
  - Mnie nic, ale mezowi chyba ptaka urwalo.



Przychodzi baba do lekarza.
  Lekarz: Ma pani ksiazeczke zdrowia?
  Baba:   Mam.
  Lekarz: Gdzie?
  Baba:   W dupie!

Zapisane
gruszka
Go¶æ
« Odpowiedz #5 : Styczeñ 11, 2008, 02:26:27 »

Piêciu krasnoludków dosta³o kwa¶ne mleko, a tylko czterech dosta³o kwaszone ogórki.
- Czego nie dosta³ pi±ty krasnoludek?
- Rozwolnienia U¶miech
Zapisane
gruszka
Go¶æ
« Odpowiedz #4 : Styczeñ 11, 2008, 02:24:50 »

List OD ¶w. Miko³aka:

Dzieñ Dobry !
Czy w tym roku by³e¶ grzeczny?
- Nie krad³e¶?
- Nie kombinowa³e¶?
- Nie naci±ga³e¶ urzêdu podatkowego?

To siê naucz! Bo ja Ci wiecznie prezentów robiæ nie bêdê!
Zapisane
gruszka
Go¶æ
« Odpowiedz #3 : Styczeñ 11, 2008, 02:22:14 »

Przychodzi ¶w. Miko³aj do psychiatry i mówi:
- Proszê mi pomóc, ja sam w siebie nie wierzê...U¶miech


   ps. ja wierze:)
Zapisane
gruszka
Go¶æ
« Odpowiedz #2 : Styczeñ 11, 2008, 02:20:36 »

14 lipca 1410 roku, w przeddzieñ s³awnej bitwy pod Grunwaldem, wojska polskie i krzy¿ackie podobnie jak ich wodzowie, Jagie³³o i Urlich von Jungingen têgo sobie popili. Na drugi dzieñ, kiedy mia³a siê rozegraæ bitwa, wszyscy mieli kaca i nikt nie mia³ si³ na walkê. Wodzowie uradzili, ¿e wystawi± po jednym zawodniku z ka¿dego obozu, a ci bêd± bili siê na ¶mieræ i ¿ycie. Ten, który wygra da wygran± swojemu pañstwu. Krzy¿acy wystawili ogromnego rycerza w zbroi, na wielkim koniu okutanym równie¿ w koñsk± zbrojê. Jagie³³o wszed³ do polskiego obozu i zapyta³:
- Kto z Was dzielni wojowie zmierzy siê z tym rycerzem?
Z obozu dosz³y go tylko jêki skacowanych wojów. Nagle podniós³ siê 80-letni dziadunio i mówi:
- Ja pójdê, Wasza Wysoko¶æ.
Jagie³³o domy¶laj±c siê, ¿e bitwa i tak jest ju¿ przegrana zgodzi³ siê na to. Polacy wystawili dziadka, który ledwo trzyma³ ogromny miecz ca³y siê trzês±c. Kiedy polscy rycerze zobaczyli, ¿e Krzy¿ak naciera z impetem na dziadka, zaczêli krzyczeæ:
- Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!
Zakot³owa³o siê, w powietrze wzbi³y siê tumany kurzu, kiedy Krzy¿ak dopad³ dziadunia. Gdy kurz opad³, wszyscy spojrzeli na pole walki, a tam le¿a³ Krzy¿ak z odr±banymi nogami a nad nim dziadek trzês±c siê mówi³:
- Masz szczê¶cie, ¿e krzyczeli "w nogi", bo bym Ci ³eb odr±ba³!
Zapisane
gruszka
Go¶æ
« Odpowiedz #1 : Styczeñ 11, 2008, 02:19:59 »

Kim by¶ bardziej chcia³ byæ MIKO£AJEM czy
POLICJANTEM?Co¶??


Policjantem??-z pa³± na wierzku
Miko³ajem??-z worem na plecach
Zapisane
jerychiasz
Go¶æ
« : Grudzieñ 27, 2007, 16:36:58 »

kawa³y o moim ulubionym radiu

s³uchaczka....
- Idê sobie ulic±, patrzê, a tu takie szesnastoletnie ku... wk³adaj± za wycieraczki samochodów ulotki agencji towarzyskich. Patrzê za chwilê, a jedn± tak± ulotkê wyci±ga nasz ksi±dz proboszcz. No to pytam siê jego, po co mu ona. A ksi±dz odpowiedzia³, ¿e przyda siê jako zak³adka do ksi±¿ki. Ju¿ nie wiem, co o tym my¶leæ.

¤ ¤ ¤

- Najdro¿szy ojcze Rydzyku. Jeste¶my z tob±. Jak by kto¶ chcia³ na ciebie rêkê podnie¶æ, to ja nie wiem co bym mu zrobi³a... najdro¿szy i uwielbiony ojcze. Ty jeste¶ dla mnie wiêcej jak Bóg... (p³acz) Sto razy wiêcej jak Bóg... ukochany ojcze. Oni wszyscy bêd± musieli z tego kiedy¶ zdaæ ¶wiadectwo. Przed Bogiem i przed tob±, bo ty bêdziesz siedzia³ na jego prawicy.

¤ ¤ ¤

Rozmowa na antenie RM:
- Wy tak ci±gle mówicie, ¿e ona by³a zawsze dziewica.
- Tak, proszê pana.
- To ja jej strasznie wspó³czujê.

¤ ¤ ¤
Go¶æ RM: - A co robisz, ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie, piêkn±, sk±po ubran± dziewczynê?
O. Jacek: - To rzeczywi¶cie trudne pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast my¶lê o wielko¶ci Stwórcy, który by³ w stanie co¶ tak doskona³ego stworzyæ. I jestem dla niego pe³en wdziêczno¶ci.

..................................................................

O. Rydzyk w Rozmowach Niedokoñczonych:
- Ludzie pokazuj± palcami, jakim ja samochodem je¿d¿ê. ¯e mercedesem klasy S. A niby czym mam je¼dziæ? Na krowie mam je¼dziæ? G³upoty takie gadaj±... mogê na krowie, ale gdzie ja bym tê krowê trzyma³ w Radiu Maryja?

.................................................................................................
S³uchaczka: - Ja siê tego nie wstydzê. Mam siedemdziesi±t lat i wszystkim mówiê, ¿e jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka.
O. Jacek: - No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie mo¿e byæ ryzykowne...

...
S³uchaczka:
- M±¿ sprzeda³ dos³ownie wszystko z domu na wódkê. Ale jak chcia³ ju¿ sprzedaæ radio, na którym s³ucham Radia Maryja, to siê zdenerwowa³am.

...
S³uchaczka: - Tadeusz? Dzieñ dobry. To ja - Maria...
O. Rydzyk: - Dlaczego mi pani mówi po imieniu? Ja nie znam ¿adnej Marii... To znaczy jedn± znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoni³a..

................................................................................................



Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Strona wygenerowana w 0.029 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

polskiserwerzycia kociaprzystan brazylia2014 shd polskiserwerfreeplay